150 osób w aquaparku i dwie w saunie. Jeśli termy spełnią te wytyczne, to mogą otworzyć obiekt 6 czerwca. Ale nie zamierzają tego robić, bo wtedy, jak mówi prezes Jerzy Krężlewski, generowaliby jeszcze większe straty niż teraz, gdy są zamknięci.
29 maja rząd przysłał wytyczne umożliwiające aquaparkom otwarcie od 6 czerwca i ponowne przyjmowanie klientów. Zgodnie z nimi aquaparki mogą przyjmować znów klientów, ale połowę tego co zwykle i nie więcej niż 150 osób. Jeśli chodzi o sauny – nie może tam być więcej niż dwie osoby na raz.
Ale jak informuje “Głos Wielkopolski”, zdaniem Jerzego Krężlewskiego, prezesa Term Maltańskich w Poznaniu, gdyby otworzył termy zgodnie z tymi zasadami, generowałby znacznie większe straty niż teraz, kiedy obiekt jest zamknięty. Dlaczego? Z powodu wielkości term.
Termy Maltańskie mogą przyjąć 6000 osób na raz na wszystkich zewnętrznych i wewnętrznych basenach, a 80 osób w saunie. Otwarcie obiektu dla 150 osób i związane z tym koszty znacznie przewyższyłyby wpływy z tych 150 biletów. W efekcie obiekt generowałby znacznie większe straty niż teraz, kiedy jest całkowicie zamknięty.
Wytyczne rządowe najwyraźniej nie były tworzone z myślą o naprawdę dużych aquaparkach – w końcu jest ich w Polsce niewiele, tylko o niewielkich gminnych obiektach na dwa, góra trzy baseny. Im otwarcie aquaparku dla 150 osób i dodatkowych dwóch w saunie może się nawet opłacić. Ale nie naprawdę dużym obiektom. Ich prezesi są oburzeni podejściem rządu. Żaden z nich nie zamierza w takich warunkach otworzyć swoich obiektów 6 czerwca. Być może uda się to przy kolejnym złagodzeniu rządowych obostrzeń, pod koniec czerwca.
el
