Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 3 maja, 2024

Poznań: Co dalej z dworcem? Paweł Sowa: “Potrzebne będą ogromne pieniądze”

Wczoraj odbyło się spotkanie dotyczące przyszłości dworca w Poznaniu. Czy w sprawie w końcu coś się ruszy?

Sprawa ciągle się od lat. Poznaniacy właściwie od oddania do użytku nowego dworca narzekają na funkcjonalność obiektu. Ze zmianami od początku walczy Paweł Sowa, który obecnie jest radnym miejskim i jednym z głównych krytyków rozwiązań obecnie zastosowanych na stacji Główny.

Właściwie przy okazji każdych wyborów pojawiały się deklaracje ze strony polityków, że w końcu zajmą się dworcem w Poznaniu. Nie inaczej było przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi, kiedy Jadwiga Emilewicz w towarzystwie Krzysztofa Mamińskiego, prezesa zarządu PKP S.A. poruszyła temat przyszłości dworca. Tym razem wydaje się, że jednak coś w sprawie ruszyło.

Na wczorajszym spotkaniu dotyczącym przyszłości dworca w Poznaniu spotkali się m.in. Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju, Robert Nowicki, wiceminister rozwoju, Łukasz Mikołajczyk, wojewoda wielkopolski, Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, członkowie zarządu PKP, profesorowie oraz Paweł Sowa, radny miejski i Joanna Bielawska-Pałczyńska, miejski konserwator zabytków. W uproszczeniu – w jednym miejscu byli wszyscy, którzy mają realny wpływ na kształt dworca.

Mimo różnic politycznych, wszyscy członkowie spotkania deklarowali, że łączy ich w tym wypadku wspólny cel. – Powiedziałem w skrócie o bolączkach Poznania Głównego, o tym co jest potrzebne i ile zdaniem moich koleżanek i kolegów ze stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania to może kosztować – miliardy złotych na: sam remont starego gmachu (czy też budowę nowego w tym miejscu); poszerzenie tunelu, remont peronów wschodnich, hali peronowej; budowę dodatkowych torów szlakowych – podsumował spotkanie Paweł Sowa, dodając że zaapelował też o przeprowadzenie porządnych konsultacji społecznych przed rozpoczęciem prac.

Wiadomo już, że miasto jest gotowe współpracować z PKP w kwestii gruntów (plac przed dworcem należy do miasta). Nie znamy natomiast szczegółów finansowych. Ponownie pojawiła się kwota 32 milionów złotych, które PKP obiecywało już wcześniej. Ta kwota jest zdecydowanie zbyt niska jak na potrzeby inwestycji – dodatkowe pieniądze trzeba będzie gdzieś znaleźć. Gdzie? Prawdopodobnie tutaj wykorzystane zostaną fundusze z następnej perspektywy unijnej, a sama inwestycja podzielona będzie na dwie części: jedna będzie dotyczyć nowego budynku dworca, a kolejna całego węzła kolejowego.

– Podczas kampanii wyborczej zadeklarowałam pełne wsparcie w przebudowę poznańskiego dworca. Mamy sporą szansę na pozyskanie unijnych środków, dlatego przystępujemy w ramach utworzonej dziś grupy roboczej do współpracy. Kluczowe będą najbliższe miesiące, czyli stworzenie do połowy 2020 roku koncepcji nowego dworca, oczywiście z uwzględnieniem konsultacji społecznych z miastem i mieszkańcami, i finalnego projektu w 2021 roku – mówiła Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju .

W podobnym tonie wypowiadał się Łukasz Mikołajczyk, wojewoda wielkopolski. – Dzisiejsze spotkanie to kontynuacja rozmów rozpoczętych przez mojego poprzednika Zbigniewa Hoffmanna. Nie jest to sprawa prosta, ale za to niezwykle paląca i jestem przekonany, że wspólnymi siłami ją rozwiążemy. Dziękuję za szybkie działanie minister Jadwidze Emilewicz, która zadeklarowała wsparcie i już rozpoczęła działania, czego efektem jest powołana grupa robocza. Doceniam także zaangażowanie ze strony PKP, parlamentarzystów partii rządzącej, władz miasta, urzędu marszałkowskiego oraz społeczników. Mamy wspólny cel i go zrealizujemy – zapewnił wojewoda.

UW / na

Strona głównaPoznańPoznań: Co dalej z dworcem? Paweł Sowa: "Potrzebne będą ogromne pieniądze"