Sąd okręgowy w Poznaniu skazał ojca, który wraz z kolegami gwałcił swojego syna, na 15 lat więzienia. Obrońcy zapowiadają walkę o obniżenie kary. Prokurator chce 20 lat więzienia.
Sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami ze względu na jej drastyczność. Przypomnijmy, że dotyczy chłopca z Dopiewa, który przez kilka lat był gwałcony przez swojego ojca, a także jego kolegów. Mężczyźni odurzali go tabletkami, pokazywali mu także pornografię dziecięcą.
Sprawa zaczęła się w 2013 roku, jak o tym informowaliśmy, kiedy chłopiec miał zaledwie 6 lat. Dziecko zaczęło mieć ataki agresji i napady niekontrolowanego oddawania kału. Takie objawy, jeśli nie są oznaką poważnej choroby, świadczą o molestowaniu seksualnym. Zauważyli to pracownicy pomocy społecznej opiekujący się tą rodziną – i zawiadomili sąd. Prokuratura wszczęła śledztwo, ale nie znalazła dowodów i sprawę umorzono. Dwa lata później, gdy chłopiec chodził już do szkoły, nauczyciele przyłapali go, jak symulował stosunek seksualny z kolegą. Dziecko było badane przez psychologa i w szpitalu, jednak nadal nie chciało mówić. Dopiero w 2017 roku, gdy policja zatrzymała jednego z gwałcicieli chłopca, ten opowiedział całą historię.
Ojciec dziecka i jego dwaj koledzy zostali skazani, a wyrok zapadł w październiku ubiegłego roku. Ojciec został skazany na 15 lat więzienia, dwaj pozostali – na 12 i 6 lat. Jednak prokurator odwołał się do wyroku uważając, że kara jest zbyt niska. Chce dla głównego oskarżonego 20 lat więzienia i wyższych kar także dla pozostałych oskarżonych.
Obrońcy oskarżonych również nie zgadzają się z tym wyrokiem. Chcą obniżenia kar. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.
el