Od stycznia mieszkańcy lokali w zasobach spółdzielczych, TBS-ów i miejskich będą płacić wyższe czynsze. Niestety, to dopiero początek podwyżek opłat.
Już w sierpniu informowaliśmy, że trzeba się będzie nastawić na wyższe opłaty, bo w górę poszły ceny wody, prądu i gazu. Veolia od 27 grudnia podniosła ceny ogrzewania o 34 proc., a dla mieszkańców osiedli spółdzielczych i budynków miejskich ważny jest także wzrost płacy minimalnej. Zarządcy muszą dać podwyżki pracownikom, co także przełoży się na wzrost kosztów utrzymania mieszkań, a więc i wyższe czynsze.
Lokale komunalne najtańsze
Stosunkowo najmniej ucierpieli tu – przynajmniej na razie – mieszkańcy zasobów komunalnych.
“Po raz pierwszy od 2008 roku zmieni się wysokości stawki bazowej czynszu komunalnego” – informował ZKZL na swojej stronie jeszcze we wrześniu. – “Według nowych przepisów na początku przyszłego roku wzrośnie ona o 2 zł”.
Podwyżki nie będą dotyczyć najmu socjalnego i tak jak do tej pory, lokatorzy o niskich dochodach będą mogli korzystać z dodatków mieszkaniowych i obniżek czynszu.
“Zmiany obejmą lokale, wynajmowane na podstawie umowy najmu lokalu zawartej na czas nieoznaczony, których jest ok. 10 tys.” – informuje ZKZL. – “Obecnie najniższa stawka za metr kwadratowy dla tego typu umów wynosi 4,90 zł, średnia 7,61 zł, najwyższa zaś 11,59 zł. Po zmianach prognozowana najniższa stawka wynosić będzie 6,90 zł, średnia 9,85 zł, a najwyższa 14,35 zł”.
Podwyżki są spowodowane coraz wyższymi kosztami utrzymania nieruchomości, co wynika między innymi z rosnących cen materiałów budowlanych czy usług związanych z gospodarką mieszkaniową. Ale taka podwyżka jeszcze nie jest bardzo dotkliwa – czynsz za mieszkanie 50-60 metrów kwadratowych wzrósł o mniej więcej 30 zł, jak informuje nasza Użytkowniczka.
PTBS i spółdzielnie zapłacą więcej
Większe podwyżki dostali mieszkańcy PTBS – oni już od 1 listopada mieszkańcy zasobu PTBS płacą więcej o 5,5 zł za metr kwadratowy, jeśli chodzi o mieszkanie z dojściem do własności. Jednak w ich przypadku najbardziej dadzą się odczuć podwyżki cen ciepłej wody – jak twierdzi nasz Użytkownik, jest ona wyższa aż o 85 proc. od dotychczasowej.
Zdecydowanie jednak najbardziej odczuwają podwyżki mieszkańcy zasobów spółdzielni mieszkaniowych. Tu czynsze wzrosły najbardziej. Przeciętnie za 50-metrowe mieszkanie jego lokatorzy zapłacą około 100 zł więcej, a za 60-metrowe – nawet 200 zł. Tu stawki się różnią, bo część lokatorów ma w czynszu gaz, inaczej wyglądają też opłaty za korzystanie z części wspólnych czy wind, a każda spółdzielnia inaczej też rozlicza opłaty za ogrzewanie.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Osiedle Młodych na przykład w piśmie do lokatorów zaznaczyła, że wzrost opłat czynszowych w dużej mierze nie zależy od spółdzielni, bo na ceny ogrzewania i wody nie ma wpływu, a te – jak podkreśla spółdzielnia – wzrosły aż trzy razy w 2022 roku, choć dwie podwyżki kompensowało obniżenie podatku VAT, dzięki czemu spółdzielni udało się utrzymać zaliczki na ogrzewanie bez zmian. Ale w tym roku już tak nie będzie.
“W 2023 r., zgodnie z zapowiedziami rządu, stawki podatku VAT zostaną przywrócone do poziomu obowiązującego przed wprowadzeniem tarczy antyinflacyjnej, czyli do 23%” – informuje spółdzielnia. – “W związku z tym wzrost opłat za centralne ogrzewanie i podgrzew wody od lutego 2023 r. będzie uwzględniał zarówno zmiany taryf opłat oraz podwyższone stawki VAT za ciepło i wyniesie około 70%”.
A to tylko ogrzewanie – tymczasem spółdzielnia zapowiada też podwyżkę czynszów ze względu na wzrost kosztów utrzymania nieruchomości i ich remontów – między innymi wzrost cen materiałów budowlanych, energii czy wysoka inflacja – a także wzrost wynagrodzeń pracowników.
“Prognozowany wysoki przyrost cen usług obcych związany jest z dwukrotnym podwyższeniem minimalnego wynagrodzenia za pracę – od 1 stycznia 2023 r. oraz od 1 lipca 2023 r.” – informuje spółdzielnia. – “Mimo że wyższe koszty Spółdzielnia ponosi już teraz, zostaną one zrekompensowane zwiększonymi wpływami dopiero od 1 maja 2023 roku”.
Prąd i gaz – podwyżki dopiero będą
To nie są jedyne podwyżki: mieszkańcy zapłacą także więcej za prąd i gaz. Choć rząd w ubiegłym roku zamroził ceny gazu i ceny prądu dla gospodarstw domowych, to – jak informuje Business Insider Polska – nie oznacza to, że podwyżek nie będzie. Bo spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe za prąd i gaz zapłacą więcej, bo nie są indywidualnymi odbiorcami – a to odbije się na opłatach lokatorów. Nie od razu, bo większość z nich ma podpisane umowy wieloletnie na dostawę energii elektrycznej i dopóki one trwają, to płacą dotychczasowe stawki. To obecnie 250-290 zł/MWh. Jednak w nowych umowach ta stawka na pewno pójdzie w górę, bo maksymalna cena przewidziana w tarczy dla wspólnot to 693 zł/MWh. To oznacza, że po podpisaniu nowej umowy z dostawcą prądu jego cena może pójść w górę nawet o 139 proc. W tej sytuacji za szczęściarzy mogą uważać się ci, których obecne umowy o dostawę prądu obowiązują do końca tego roku.
Jak powiedział portalowi Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus, która zarządza nieruchomościami, w tym roku koszt eksploatacji lokalu może wzrosnąć od 20 do nawet 100 proc. Wszystko zależy od wielkości lokalu, tego, w jakich jest zasobach i jakie umowy wieloletnie ma podpisane jego zarządca.