2 stycznia pływalnia w Szamotułach została zamknięta do końca sierpnia ze względu na zbyt wysoki koszt jej utrzymania – jest ogrzewana gazem. Teraz władze Szamotuł zapowiadają otwarcie pływalni we wrześniu. Ale nie wiadomo, na jak długo.
Przypomnijmy: pływalnia została zamknięta ze względu na ogromny wzrost kosztów ogrzewania wody i samej pływalni. Jak wyliczył jeszcze w grudniu ubiegłego roku poseł Jakub Rutnicki, przewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki – podwyżka ceny gazu za kilowatogodzinę miała wynieść aż 1400 proc. Budżet Szamotuł nie udźwignąłby takiej podwyżki, a mimo zapowiedzi rząd nie wprowadził mechanizmów ochronnych dla takich obiektów jak pływalnie. Radni zadecydowali więc, że obiekt zostanie zamknięty od 2 stycznia do końca sierpnia. A co dalej? Nie wiadomo.
Obecnie radni zapowiedzieli otwarcie pływalni we wrześniu, jednak przyznają, że nie ma pewności, czy w styczniu znów nie trzeba będzie jej zamknąć. Jak powiedział Radiu Poznań szamotulski radny Bartosz Węglewski, problem w czasie zamknięcia pływalni nie zniknął. Owszem, wykorzystano zamknięcie na wykonanie remontu, który i tak musiał być zrobiony, ale groźba zamknięcia pływalni ze względu na koszty nadal jest realna. Bo co prawda radni Szamotuł zadecydowali, że będą przez pięć lat co roku przekazywać 1 mln zł Zakładowi Gospodarki Komunalnej, który zarządza pływalnią, by spółka komunalna miała za co przeprowadzić inwestycje – na przykład montaż w pływalni pomp ciepła i paneli fotowoltaicznych, by zmniejszyć koszty utrzymania. Jednak mimo że samorząd przekazał spółce pieniądze – to nie może jej dyktować, na co ma je wydać.
Radni będą zastanawiać się nad rozwiązaniem kwestii pływalni podczas wrześniowej sesji rady miasta.
