Sprawdzanie zgód TCF
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Pierwszy dzień Ethno Port Poznań: Od ukraińskiego filozofa do duchów z Kongo (ZDJĘCIA)

Polsko-ukraiński chór, muzyka Anatolii z domieszką… flamenco, niesłychanie energetyczni i radości rozbójnicy z Węgier oraz mistyczna muzyka z Konga, sięgająca do najbardziej pierwotnych zakamarków duszy. Pierwszy dzień festiwalu Ethno Port dostarczył niesamowitych wrażeń.

Jako pierwszy na ethnoportowej scenie wystąpił polsko-ukraiński chór Skovoroda – nazwa pochodzi od wybitnego filozofa z XVIII z Hryhorija Skovorody, jak podczas konferencji prasowej wyjaśnił Volodymyr Andrushchak, dyrygent chóru, piosenkarz i aktor wrocławskiego Teatru Pieśń Kozła. I sam repertuar też zasługiwał na uwagę – powstał na bazie “Ogrodu boskich pieśni” autorstwa Skovorody, będącym zbiorem rozważań nad światem i cyklami życia i milowym krokiem na drodze do kształtowania się ukraińskiej tożsamości. Warto dodać, że jednym z twórców muzyki do “Ogrodu boskich pieśni” jest sam Maciej Rychły, współzałożyciel Kwartetu Jorgi i znany twórca muzyki filmowej.

W efekcie powstało bardzo interesujące dzieło, w którym wyraźnie słychać jego wschodnie – z polskiego punktu widzenia – pochodzenie, osadzone w tradycji cerkiewnych chórów z całym bogactwem bizantyjskiego dziedzictwa. Ale jednocześnie dało się tam wysłyszeć cały uniwersalizm, tak bliski sercu Skovorody, który na koncercie podczas Ethno Portu starali się oddać polscy i ukraińscy chórzyści. Zderzenie kultur, XVIII wieku z XXI oraz filozofii z muzyką dało niezwykłe i jedyne w swoim rodzaju połączenie.

Kolejny koncert to była wędrówka w zupełnie inną kulturę i historię – właśnie historię, bo Rusan Filiztek, kurdyjski pieśniarz i instrumentalista pochodzący z Anatolii sięga głęboko do tradycji muzyczny tego regionu, a są one – jak mówił podczas konferencji prasowej – wyjątkowo bogate i różnorodne. Poza motywami charakterystycznymi dla narodów zamieszkujących Anatolię, czyli Kurdów i Turków, wyraźnie zauważalne są wpływy ormiańskie, irańskie czy arabskie, a także greckie czy żydowskie.

Efektem jego badań jest muzyka niezwykle głęboka, wieloznaczna, harmonijnie łącząca wszystkie muzyczne inspiracje i niosąca ogrom emocji. Słychać tu całe bogactwo tradycji perskiej muzyki wokalnej dzięki jego mistrzowskiemu operowaniu głosem, nie można też było nie zauważyć jego równie mistrzowskiego opanowania lutni saz (lub ud). Wspólnie z gitarzystą François Arią i Hakanem Güngörem, który grał na instrumentach perkusyjnych, tworzyli energetyczną i niezwykle bogatą całość, a podziwianie ich wirtuozerii i potyczek muzycznych było tak samo fascynujące jak słuchanie muzyki, która tworzą. Warto przy tym dodać, że François Aria jest gitarzystą… flamenco i to było wyraźnie słychać. Ale ta muzyka i rytm z zupełnie innego końca Morza Śródziemnego wbrew wątpliwościom i obawom doskonale uzupełniała całość stylistycznie, dodając mocy, wyrazistości – i stanowiąc kropkę nad i.

Bohemian Betyars, węgierski zespół folkowo-punkowy, który zagrał na scenie na trawie, przebojem zdobył serca publiczności, która tańczyła pod sceną od pierwszego utworu radosnych, energetycznych rozbójników z Węgier. Bo właśnie do rozbójnickiej tradycji, znanej nam choćby z postaci Janosika, odwołują się węgierscy muzycy.

Ale to, co grają, z pewnością nie można nazwać klasyczną muzyką folkową, która tylko tym różni się od tradycyjnych utworów, że w instrumentarium pojawiają się elektryczne gitary i perkusję. Muzycy twórczo przetwarzają motywy i style muzyczne z tego regionu Europy, więc można tam usłyszeć i bałkańską trąbkę z festiwalu w Guczy, rytm do złudzenia przypominający ukraińską kołomyjkę, jest też oczywiście i swojski czardasz, a wszystko to przetworzone, połączone z ogromna wirtuozerią – i poczuciem humoru. Całkiem jakby muzycy puszczali do widowni oko, mówiąc: “Ale numer! Posłuchajcie, co zrobiliśmy” – i na scenie, obok czysto punkowej perkusji, nagle brzmiała trąbka z tym charakterystycznym, tęsknym, bałkańskim zaśpiewem. Oni w dodatku mieszają to z taką łatwością, a efekt końcowy jest tak mistrzowski, że nie można oprzeć się rozważaniom – co zrobiliby ze swojskiego oberka…?

Ostatni koncert pierwszego dnia był przeżyciem iście mistycznym. Pigmeje Aka, mieszkańcy lasów deszczowych Ndina w Kongo Brazzaville, wykonali tradycyjne pieśni swojego ludu – to muzyka polifoniczna, jednak to zupełnie inna polifonia, niż ta, do której są przyzwyczajeni Europejczycy. Efektem jest muzyka na pierwszy rzut ucha prosta – jednak po głębszym wsłuchaniu zauważa się złożoność jej harmonii i bogactwo odcieni, zachwyca też to, jak kolejni muzycy włączają się w śpiewany utwór, dodając mu głębi i wzbogacając prowadzony wątek muzyczny.

Oddzielny rozdział to ich instrumentarium: proste z pozoru instrumenty perkusyjne wydają zadziwiające bogactwo dźwięków, towarzyszy i prosty flet, ale okrzyki podziwu widzów wywołał muzyk, grający na… łuku muzycznym. Niezwykła technika gry jest bardzo efektowna tak wizualnie, jak i ze względu na powstające dźwięki.

Warto wiedzieć, że muzyka dla Pigmejów Aka ma znaczenie także magiczne – z jej pomocą zaklinają powodzenie, przywołują dobre zbiory i zapewniają sobie powodzenie duchów zamieszkujących las deszczowy, w którym żyją. Tę magię, sięgającą do najgłębszych zakątków duszy, budzącą najbardziej pierwotne lęki, też było w tej muzyce słychać.

24 czerwca to drugi dzień festiwalu Ethno Port. Co będzie się działo dzisiaj?

WARSZTATY WOKALNE: MARIA MAZZOTTA (Włochy)
g. 11 | Sala pod Zegarem / bilety: 15 zł / czas trwania: 120'
tłumaczenie na j. polski
KIERMASZ FESTIWALOWY
g. 12-22 | park A. Mickiewicza
ETHNOGIERKI: wypożyczalnia gier
g. 12-16 | park A. Mickiewicza
MAŁE ETHNO: OPOWIEŚCI WIELKIEJ DROGI – spektakl Teatru Mozaika
g. 12 | park A. Mickiewicza / bilety: 10 zł (dziecko), wstęp wolny
(opiekun) / wiek: 3+ / czas trwania: 45'
WARSZTATY WOKALNO-RYTMICZNE: NDIMA (Kongo Brazzaville)
g. 13 | Dziedziniec Zamkowy / bilety: 15 zł / czas trwania: 90'
tłumaczenie na j. polski
MAŁE ETHNO: warsztaty wyplatania koszyków
g. 13 | park A. Mickiewicza / bilety: 10 zł / wiek: 14+ /
czas trwania: 150'
tłumaczenie na j. ukraiński
PROMIGRACYJNE SOJUSZE: pokaz filmu Tyagi Pallava
„Some of the Others” oraz spotkanie z reżyserem
g. 13.15 | Kino Pałacowe / bilety: 10 zł lub karnet / czas trwania: 120'
film z napisami dla osób niesłyszących oraz audiodeskrypcją,
spotkanie tłumaczone na j. polski i PJM
MAŁE ETHNO: W KRAINIE ZAJĘCY I SMOKÓW – baśnie w języku
polskim i ukraińskim
g. 13.30 | park A. Mickiewicza / bilety: 10 zł (dziecko), wstęp wolny
(opiekun) / wiek: 3+ / czas trwania: 60'
ETHNOJOGA W PARKU
g. 14.30 | park A. Mickiewicza / wstęp wolny / wiek: 14+ /
czas trwania: 60'
DIY: koszulki festiwalowe
g. 15-19 | szatnia w Holu Wielkim / bezpłatne
FESTIWALOWY AFTER: dj clickbait i furrori
g. 23 | Blue Note / wstęp wolny

KONCERTY:

g. 16, Sala Wielka, patrz poniżej
koncert: CELLOGAYAGEUM (Korea)
KAMS

g. 17, Sala Wielka; bilety na oba koreańskie koncerty: 60 zł
koncert: SINNOI (Korea)
KAMS

18.30, Dziedziniec Zamkowy, bilety: 50 zł
koncert: ZENE'T PANON (Reunion)

g. 20, park A. Mickiewicza, bilety: 5 zł
koncert: CONJUNTO PAPA UPA (Holandia)
Sounds of Europe

g. 22.30, Dziedziniec Zamkowy, bilety: 50 zł
koncert: STELIOS PETRAKIS QUARTET (Grecja)

g. 23, Festiwalowy after: dj clickbait i furrori, Blue Note, wstęp wolny

Strona głównaKulturaPierwszy dzień Ethno Port Poznań: Od ukraińskiego filozofa do duchów z Kongo...