Władze Nowego Tomyśla podjęły nowe środki w celu rozwiązania problemu dzików zaludniających obszary miejskie. Po zmianach w granicach obwodów łowieckich, jakie wprowadził Sejmik Województwa Wielkopolskiego, odpowiedzialność za kontrolę populacji dzików przeszła w ręce lokalnego Koła Łowieckiego. Gmina, nie mając już możliwości przeprowadzania odstrzału redukcyjnego, poszukuje alternatywnych sposobów radzenia sobie z sytuacją.
Od 2014 roku, działając na mocy Prawa Łowieckiego, gmina przeprowadzała kontrolowany odstrzał dzików na terenach niezamieszkałych, trasach migracyjnych zwierząt i miejscach, gdzie zwierzęta stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla ludzi, jak np. gniazdowanie loch w pobliżu osiedli lub infrastruktury publicznej. Odstrzał był realizowany przez grupę uprawnionych myśliwych, w tym lekarza weterynarii wykorzystującego strzelbę Palmera.
W obecnej sytuacji, gmina Nowy Tomyśl w porozumieniu z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Poznaniu, postanowiła wykorzystać żywołapki do odłowu dzików. Urządzenie zostanie zainstalowane przez pracownika gminy oraz strażników miejskich w rejonach, gdzie dziki najczęściej przebywają. Po odłowieniu zwierzęta będą uśmiercane z uwagi na ryzyko rozprzestrzeniania się afrykańskiego pomoru świń, który uniemożliwia przemieszczanie dzików.
W międzyczasie, do czasu wyłapania dzików, Straż Miejska intensyfikuje patrole w newralgicznych punktach miasta, w tym w Parku Feliksa oraz w okolicach boiska PZU i kościoła Ewangelicznych Chrześcijan. Strażnicy wyposażeni są w petardy hukowe służące do odstraszania dzików oraz mają za zadanie informować przechodniów o potencjalnym zagrożeniu, które jest szczególnie wysokie, gdy obok znajduje się zwierzę domowe, takie jak pies.
