Jedna z mieszkanek Ostrowa Wielkopolskiego wracając do domu z pracy w rejonie ulic Limanowskiego i Torowej zauważyła nagiego mężczyznę. Powiadomiła męża, a ten wyszedł sprawdzić, czy nie doszło tam do jakiegoś wypadku.
Zdarzenie miało miejsce 18 października około godziny 22.40. Mąż znalazł nagiego mężczyznę tam, gdzie zobaczyła go żona: w rejonie budowanego ronda na skrzyżowaniu ulic Limanowskiego i Torowej. Mężczyzna prosił o ubranie, ale nie umiał logicznie wytłumaczyć, co robi nago przy rondzie i porozumienie się z nim nastręczało spore trudności.
Gdy na miejsce dotarli wezwani policjanci, ustalili, że nagi mężczyzna został przyjęty na Szpitalny Oddział Ratunkowy, miał zresztą założony wenflon, gdzie zabrano mu ubranie, bo miał zostać w szpitalu. Ale mężczyzna opuścił oddział, a później dotarł w rejon ronda, gdzie został znaleziony. Można tu mówić o sporym szczęściu, bo przy obecnych temperaturach nago nie przeżyłby kolejnej nocy.
Jak poinformował portal “ostrow24 TV”, praktycznie nie ma tygodnia, by z ostrowskiego SOR nie wyszedł przyjęty pacjent, któremu jeszcze nawet nie zakończono stawiania diagnozy. Nie jest to trudne, bo SOR to jednostka otwarta, każdy może z niej wyjść. Zawsze w takich przypadkach personel informuje policję i funkcjonariusze zaczynają poszukiwania pacjenta.
