Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 27 kwietnia, 2024

Kopalnia w Turowie: Czeski premier twierdzi, że na nic się nie zgodził

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że osiągnięto wstępne porozumienie – premier Czech Andrej Babicz z kolei powiedział dziennikarzom, że na nic się nie zgadzał i nie ma planów wycofania skargi przeciwko Polsce. To jest porozumienie czy go nie ma?

Chodzi o sprawę kopalni Turów – TSUE na wniosek strony czeskiej podjął decyzję o wydaniu natychmiastowego nakazu jej zamknięcia, ponieważ z jej powodu spada poziom wód podziemnych w Czechach.

Czesi wnosili skargi do polskiego rządu w tej sprawie od ponad roku, jak przypomniała posłanka Zielonych Małgorzata Tracz, jednak bezskutecznie. Do konkretnych rozmów doszło dopiero wtedy, gdy TSUE wydał zakaz zamknięcia kopalni, przy czym może to być tylko jedna z sankcji nałożonych na Polskę.

Strona polska zaproponowała więc Czechom rozmowy i w nocy premier Morawiecki triumfalnie ogłosił, że spotkał się z premierem Republiki Czeskiej i jest już bardzo blisko porozumienia, a strona czeska zgodziła się wycofać wniosek do TSUE. Porozumienie musi jeszcze zatwierdzić czeski rząd, no i potrzebne są dalsze negocjacje w kwestii dopracowania szczegółów umowy. Zdaniem premiera Polska też nie musi zapłacić Czechom 40-45 mln euro, tylko będzie to jej wkład finansowy w wieloletnie projekty chroniące wody gruntowe w tamtym rejonie.

Tymczasem premier Czech Andrej Babicz powiedział dziś dziennikarzom, że porozumienia jeszcze nie osiągnięto, na nic się nie zgadzał, a sprawa sądowa jest w toku. To jest porozumienie czy go nie ma?

Jak poinformował Onet.pl, sprawę wyjaśnił Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu. Jego zdaniem to nieporozumienie medialne: media nie uwzględniły faktu, że wycofanie skargi ma się odbyć po podpisaniu ostatecznego porozumienia, co jest normalną praktyką przy tego rodzaju umowach.

Strona głównaWiadomości z PolskiKopalnia w Turowie: Czeski premier twierdzi, że na nic się nie zgodził