Dalekie od ideału kursowanie miejskiej komunikacji daje się we znaki szczególnie studentom UAM, którzy mają duży problem, żeby dojechać na zajęcia na Morasku, bo “wypadają” autobusy. A jak już dojadą, to często jest problem, żeby do nich wejść.
Jak informuje Głos Wielkopolski, problem dotyka głównie studentów Wydziału Nauk Geograficznych i Geologicznych UAM. Przed remontem dojeżdżali na zajęcia Pestką do pętli na Sobieskiego i dalej szli na piechotę. Teraz, ponieważ trwa remont, mają do dyspozycji autobusy linii 167 i 911, a to zdecydowanie za mało. W dodatku nie dość, że to tylko dwie linie, to jeszcze wiele kursów po prostu wypada.
W liście do redakcji precyzyjnie wyliczyli, które autobusy i kiedy nie pojechały, dodając, że w efekcie następne autobusy były tak zapełnione, że nie można było do nich wsiąść. Zwracają uwagę, że tak jak w tygodniu nie jest to jeszcze jakimś szczególnym problemem, tak w piątek, gdy studenci prosto z zajęć jadą na dworzec, na pociąg do domu, który odjeżdża o określonej godzinie – to już spory kłopot. Nie wszyscy bowiem są w tym szczęśliwym położeniu, że jak sie spóźnią, to mają jakiś następny pociąg.
Wiele do życzenia pozostawia też sam przystanek przy ul. Maków Polnych, gdzie studenci wsiadając toną w błocie, a sam przystanek jest tak mały, że często nie jest w stanie pomieścić wszystkich czekających tu na autobus.
Co na to Zarząd Transportu Miejskiego? Jak powiedział gazecie Bartosz Trzebiatowski, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu, miasto nie planuje zwiększenia częstotliwości kursów na liniach numer 167 i 911, bo jak wiadomo – zmaga się z brakiem kierowców. Rzecznik podkreślił jednak, że spółka zrobiła wszystko, co może w takich warunkach, żeby jak najbardziej ułatwić komunikację studentom: w dni robocze na obu liniach kursują najdłuższe, 18-metrowe autobusy, pracuje też nad zmianą przebiegu innych linii, by docierały w pobliże Moraska, co także poprawi sytuację.
Wszystko jednak wskazuje na to, że tak naprawdę sytuację poprawi tu dopiero uruchomienie PST po remoncie.
“Prace idą zgodnie z harmonogramem, także na drugim etapie – od Słowiańskiej w stronę os.Sobieskiego” – zapewniał na początku grudnia Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. – “Zdajemy sobie sprawę, jak trasa PST jest ważna dla mieszkańców północnej części miasta, dlatego najpóźniej w styczniu przywrócony zostanie ruch dla pasażerów między Teatralką a ul. Słowiańską, a pod koniec maja na pozostałym odcinku”.