Awaria magistrali wodociągowej, do której doszło 2 grudnia spowodowała, że wody nie miała duża część Poznania.
Do awarii doszło 2 grudnia około godziny 15.00 w rejonie ulic Romana Maya i Gołężyckiej. Wkrótce pierwsi poznaniacy zaczęli odczuwać spadki ciśnienia wody, a później jej brak. Próbowali sprawdzić na stronie Aquanetu, co się dzieje, dzwonili na infolinię – ale strona spółki nie działała, tak samo jak infolinia.
Mieszkańcy wymieniali się informacjami na grupach na Facebooku: Jeżyce, Winiary, Wilda, Grunwald, Łazarz i inne dzielnice, które mają swoje nieformalne grupy na tym portalu. Szybko się zorientowali, że skala zdarzenia jest bardzo duża, bo wody nie ma w dużej części miasta.
Informacja od Aquanetu pojawiła się dopiero o godzinie 16.11 na portalu X. Wcześniej zdążyło informację o awarii zamieścić Centrum Zarządzania Kryzysowego Miasta Poznania na FB, a także większość miejskich mediów. Aquanet zamieścił też komunikat na swojej stronie, gdy już udało się ją uruchomić – ale stało się to dopiero po przywróceniu już wody w mieście, o godzinie 17.39.
“Doszło do awarii magistrali wodociągowej w okolicach ulicy Romana Maya i Gołężyckiej w Poznaniu” – informuje Aquanet w komunikacie na stronie. – “W wyniku awarii wystąpiły problemy z obniżonym ciśnieniem wody lub brakiem wody w różnych rejonach Poznania. Obecnie został zamknięty odcinek awarii, który uległ awarii dzięki czemu woda powinna już wracać. Jednak w najbliższym czasie mogą jeszcze występować problemy z ciśnieniem wody w niektórych rejonach miasta”.
