Władze Gniezna zdecydowały się na wyłączeniu 616 lamp ulicznych, co ma dać około pół miliona oszczędności dla miejskiego budżetu. Okazuje się jednak, że za ich wyłączenie trzeba było zapłacić, a więc oszczędności będą sporo mniejsze, niż zakładało miasto.
Latarnie wyłączono 6 lutego na 3, może 4 tygodnie i to właśnie ma dać oszczędności w wysokości około 500 tys. zł. Jednak jak ustalił portal „moje-gniezno”, by wyłączyć latarnie, trzeba było wezwać wyspecjalizowaną firmę i oczywiście jej zapłacić – a to kosztowało, jak poinformował portal gnieźnieński magistrat, 63 113,76 zł brutto. Trzeba jeszcze dodać, że później latarnie trzeba będzie włączyć, czyli znów wynająć firmę i jej zapłacić. Co oznacza, że oszczędności z tytułu wyłączenia latarni będą prawie o jedną czwartą niższe…
Przy tej okazji portal przypomina, że to miasto, a nie Kościół Katolicki, ponosi koszty oświetlenia gnieźnieńskich kościołów. Według odpowiedzi władz miasta udzielonej portalowi w 2020 r. było to 20 830,49 zł (VAT 23 proc.), w 2021 r. – 19 872,76 zł (VAT 23 proc.), a w 2022 r. – 17 957,32 zł (VAT 5 proc.). Według wyliczeń portalu przy obecnych, znacznie wyższych cenach energii elektrycznej miasto za samo oświetlenie katedry w 2023 roku mogłoby zapłacić około 100 tys. zł.
Mogłoby – ale nie zapłaci, ponieważ wkrótce po przekazaniu tej informacji portalowi (12 października 2022) miasto poinformowało o wprowadzeniu znaczących oszczędności, jeśli chodzi o oświetlenie zewnętrzne budynków takich jak urząd miasta, szkoły podstawowe nr 2 i 6 oraz kościołów: oświetlenie kościołów św. Michała, św. Trójcy, św. Jana i oo. Franciszkanów zostało wyłączone, a oświetlenie katedry skrócone: od zmierzchu do godz. 23.00, a nie do 1.30, jak to było do tej pory.
Przypomnijmy, że w roku 2022 koszt oświetlenia ulicznego wyniósł 900 tys. zł. W tym roku, ze względu na drastyczny wzrost cen energii elektrycznej, koszt może sięgnąć nawet 3 mln zł.