Przed sądem stanął dziś Krzysztof G., były ksiądz, który jest oskarżony o gwałt i wieloletnie molestowanie ministranta Sebastiana B. ówczesny ministrant dziś jest dorosłym mężczyzną. Wtedy miał 14 lat.
Walka o sprawiedliwość Sebastiana B. trwała bardzo długo: postępowanie było już raz umorzone przez prokuraturę, później sąd kościelny nie chciał przekazać akt prokuraturze w tej sprawie twierdząc, że zostały już wysłane do Watykanu. W sprawie byłego już księdza toczyło się postępowanie także przed sądem kościelnym i ostatecznie w 2018 roku został on wydalony ze stanu duchownego za pedofilię.
Po wielu trudnościach – o mało nie doszło do przeszukania Kurii Arcybiskupiej w Poznaniu – ostatecznie udało się jednak doprowadzić do zebrania dowodów w sprawie, przygotowania aktu oskarżenia i złożenia go do sądu. Dziś rozpoczyna się proces. Toczy się za zamkniętymi drzwiami.
Sprawa dotyczy wydarzeń z lat 2001 – 2013 – wówczas to Krzysztof G. zaczął się spotykać z Sebastianem B., wówczas uczniem gimnazjum. Gwałcił go i molestował wykorzystując jego młody wiek, jego niewiedzę, a także kłopoty domowe, finansowe i późniejsze uzależnienie od alkoholu.
Krzysztof G., mimo że został usunięty ze stanu duchownego, nadal pracuje dla Kościoła Katolickiego. Jest magazynierem w diecezjalnym archiwum akt dawnych.
Za gwałty i molestowanie grozi mu do 12 lat więzienia. Kolejną rozprawę w tej sprawie zaplanowano na wrzesień.
