Na 10 stycznia zaplanowano kolejne spotkanie między władzami Poznania a PKP w sprawie remontu dworca wielkopolska/wiadomosci-poznan/" class="auto-term">Poznań Główny. Czy wreszcie uda się osiągnąć porozumienie?
Planowane spotkanie jest kolejnym z serii niełatwych negocjacji między władzami Poznania a spółką PKP toczących się od wielu lat. Niestety, na razie żadne z nich nie dało efektu takiego, na który czekają poznaniacy – czyli wyremontowania budynku starego dworca i przywrócenia mu jego funkcji.
przebudowa-dworca-ruszy-za-dwa-lata/">W połowie listopada Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta, poinformował, że projekt porozumienia uwzględniający wszystkie ustalenia na odbytych spotkaniach ma być gotowy do 1 grudnia. Jednak do końca grudnia PKP SA miało przedstawić zakres inwestycji, bo na tyłach dworca chcą zrealizować budynki biurowe, których w pierwotnej koncepcji nie było. Bez tego porozumienia podpisać nie było można – przypomnijmy, że budynek dworca to zabytek, więc na każdą przebudowę czy rozbudowę musi wydać zgodę Miejski Konserwator Zabytków. PKP SA poinformowało w uzgodnionym terminie, że może zaprezentować władzom Poznania zakres swojej inwestycji – i ustalono termin spotkania na 10 stycznia.
Mamy więc już kolejny, miesięczny tym razem, poślizg czasowy – przypomnijmy, że tylko w tym roku podpisanie porozumienia odwlekało się w czasie już kilkakrotnie, a ostatnim terminem był październik 2021. W styczniu 2022 rozpoczął się siódmy rok walki o dworzec PKP w Poznaniu i tak długi czas nikomu chluby nie przynosi.
W dodatku ewidentnie mamy do czynienia z niespójnością komunikacyjną i brakiem przepływu informacji między kilkoma grupami parlamentarnymi, które mając jak najlepsze intencje starają się przyspieszyć rozpoczęcie inwestycji. Na przykładpkp-bede-pilnowac-na-kazdym-etapie/"> posłanka Jadwiga Emilewicz (PiS), która kilkakrotnie obiecywała, że będzie pilnować sprawy dworca w Poznaniu, 24 października poinformowała media o nieporozumieniu między miastem i PKP, które miało miejsce w sierpniu i chociaż także w sierpniu zostało rozwiązane, to jednak o kilka tygodni wydłużyło prace.
Miasto złożyło wnioski komunalizacyjne roszcząc sobie prawa do niektórych nieruchomości PKP, co oczywiście wstrzymało prace ze względu na niepewność prawną statusu własnościowego. Ale także w sierpniu nastąpiła nowelizacja kodeksu postępowania administracyjnego, zgodnie z którą roszczenia zostały uznane za nieważne i negocjacje rozpoczęły się na nowo jeszcze pod koniec tego miesiąca.
Tymczasem 13 grudnia na MTP odbyło się pierwsze posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Dworca PKP Poznań Główny z inicjatywy posła Franciszka Sterczewskiego (KO). Według informacji stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania – jego przedstawiciele byli tam obecni – na spotkaniu pojawiły się posłanki Joanna Jaśkowiak (KO), Katarzyna Kretkowska (Nowa Lewica) i Katarzyna Ueberhan (Nowa Lewica), które od jakiegoś czasu także działają na rzecz dworca. Miasto reprezentował zastępca prezydenta Mariusz Wiśniewski, a także przedstawiciele Biura Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Miasta, Zarządu Dróg Miejskich i Miejskiego Konserwatora Zabytków.
Posłanki Emilewicz nie było, nie było też nikogo z PKP – a szkoda, bo może dzięki temu wymiana informacji byłaby sprawniejsza i nie dochodziłoby do nieporozumień. Według informacji przekazanych na tym spotkaniu PKP nadal ma obawy co do ewentualnych roszczeń miasta. Wynika to bezpośrednio z odpowiedzi obecnego ministra infrastruktury na interpelację poselską w sprawie dworca. Minister, który informacje otrzymał przecież od PKP, podkreślił w niej istnienie tego zagrożenia…
Warto też przypomnieć, że w pierwszej połowie marca 2016 roku poznańscy politycy PiS, między innymi ówczesny poseł Tadeusz Dziuba, powołali zespół ekspercki, do którego należeli przedstawiciele PKP i władz miasta, a który miał opracować katalog wszystkich błędów nowego dworca i wskazać, jak je naprawić. Zapewniali, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości nie będzie to żadnym problemem. Niespełna rok później, 10 stycznia 2017 roku, wojewoda Zbigniew Hoffmann zapewniał, że „Kwestia zagospodarowania budynku poznańskiego dworca i węzła kolejowego to jeden z celów strategicznych administracji rządowej oraz samorządowej”.
Katalog nie powstał do dziś, a prace nad zmianami ruszyły dopiero wówczas, gdy kolejna kadencja posłów wzięła sprawy w swoje ręce. Może więc tym razem uda się wreszcie podpisać porozumienie i rozpocząć konkretne prace? Bo przypomnijmy, że dopiero podpisanie takiego porozumienia pozwoli na ogłoszenie konkursu architektonicznego na projekt przebudowy i do końca 2023 roku – bo na pewno nie uda się wcześniej – rozstrzygnąć go i rozpocząć prace budowlane w roku 2024. Wtedy poznaniacy odzyskaliby wreszcie swój dworzec około roku 2026.