Kobieta jadąca autobusem linii nr 173 została zaatakowana przez obcego jej, agresywnego mężczyznę. Napastnik próbował… wydłubać jej oczy. Po zdecydowanej reakcji kierującej autobusem – uciekł. Teraz sprawą zajmuje się policja.
Do zdarzenia doszło 3 grudnia tuż przed godziną 16.00 przed przystankiem Rynek Wschodni, a całą sprawę opisał na Spotted: MPK Poznań krewny zaatakowanej kobiety. Jest jego ciocią. We wpisie prosił o kontakt osoby, które były świadkami zajścia.
Jak informuje Głos Wielkopolski, który skontaktował się z tym mężczyzną, agresor dał się zauważyć już na przystanku początkowym autobusu, na Śródce: niespokojnie chodził, mówił do siebie i zaczepiał ludzi. W autobusie w pewnym momencie nagle podszedł do spokojnie siedzącej kobiety, złapał ją od tyłu za głowę i próbował wsadzić palce w oczodoły. W prawe oko trafił, w lewe mu się na szczęście nie udało.
W pojeździe zrobiło się zamieszanie, więc kierująca natychmiast zatrzymała pojazd, by sprawdzić, co się dzieje, jak powiedziała gazecie Agnieszka Smogulecka, rzeczniczka prasowa MPK. Gdy się zorientowała, powiadomiła Nadzór Ruchu MPK i zaproponowała poszkodowanej wezwanie pomocy medycznej. W tym czasie sprawca zdążył uciec, kilku przerażonych pasażerów również.
Zaatakowana kobieta nie chciała wezwania pomocy medycznej, choć, jak wynika z relacji jej krewnego, prawe oko zostało uszkodzone, bo ropieje i boli. Autobus ruszył więc w dalszą drogę, ale kierująca złożyła szczegółowy raport o zajściu, a MPK zabezpieczyło monitoring z pojazdu jak dowód w ewentualnym postępowaniu.
Sprawa została zgłoszona na policję i funkcjonariusze prowadzą postępowanie pod kątem naruszenia nietykalności cielesnej zaatakowanej kobiety. Właśnie sprawdzają zapis z kamer monitoringu znajdujących się w autobusie.
