Arcybiskup podczas mszy w Wielki Czwartek w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach skomentował postulat zamknięcia kościołów z powodu pandemii. Powołał się przy tym na słowa Jana Pawła II.
Zdaniem arcybiskupa – jak informuje dziennik.pl – kontrowersje biorą się stąd, że “nawet w samym Kościele prawda bywa zaciemniana i to przez ludzi, którzy z racji swojego powołania i wybrania powinni być do końca jednoznacznymi świadkami prawdy Chrystusowej”. Jako przykład arcybiskup podał przypadek diecezji z Niemiec, której biskup na stronie internetowej zamieścił wizerunek tęczy z napisem “Miłość nie jest grzechem”. Zwrócił też uwagę, że hasło “My jesteśmy Kościołem” nie jest prawdziwe, bo “my nie jesteśmy Kościołem, ale należymy do Kościoła Chrystusowego”.
Arcybiskup odniósł się także do opinii o konieczności zamknięcia kościołów z powodu pandemii, bo w nich zbierają się ludzie i dochodzi do transmisji koronawirusa. Zdaniem Marka Jędraszewskiego taką opinię wyrażają ludzie, dla których kościół jest zwykłym budynkiem i którzy nie tak dawno tłumnie wychodzili na ulicę. “Mamy prawo zapytać się: skąd oni są? Nie znają naszej historii narodu chrześcijańskiego od ponad 1050 lat i nie wiedzą, czym jest Kościół?” – podsumował.
Arcybiskup podkreślił, że nie zamierza lekceważyć pandemii i jej skutków i zawsze prosi o przestrzeganie obostrzeń. Ale zgadza się z Janem Pawłem II, który mówił: “postulat neutralności światopoglądowej jest słuszny głównie w tym zakresie, że państwo powinno chronić wolność sumienia i wyznania wszystkich swoich obywateli, niezależnie od tego, jaką religię lub światopogląd oni wyznają. Ale postulat, ażeby do życia społecznego i państwowego w żaden sposób nie dopuszczać wymiaru świętości, jest postulatem ateizowania państwa i życia społecznego i niewiele ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością”.
Jego zdaniem te słowa, mimo że wygłoszone 30 lat temu, są nadal aktualne.
