Strażacy, policjanci i ratownicy WOPR braki udział w akcji poszukiwawczej mężczyzny, który miał utonąć w jeziorze Dominickim w Boszkowie w powiecie leszczyńskim. Tymczasem niedoszły topielec odnalazł się żywy i zdrowy w Polkowicach na Dolnym Śląsku.
Niecodzienne zdarzenie miało miejsce 16 lipca w Boszkowie-Letnisku, jak informuje portal “leszno24”. Około godziny 11.00 mieszkanka Dolnego Śląska, która wypoczywała tam ze znajomym, zaalarmowała służby, że ten znajomy zniknął i nie może się z nim skontaktować. Obawiała się, że poszedł pływać w jeziorze i utonął, dlatego zawiadomiła służby.
Na kąpielisku rozpoczęto od razu akcję poszukiwawczą, w której wzięli udział policjanci, ratownicy WOPR, strażacy z JRG Leszno, OSP Włoszakowice i OSP Brenno oraz specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Komendy Powiatowej PSP w Kościanie.
Poszukiwania topielca trwały, gdy policjanci otrzymali informację, że… mężczyzna jest cały i zdrowy, a przebywa w Polkowicach, gdzie mieszka i gdzie wrócił, nic nie mówiąc o tym swojej znajomej. Dowiedziawszy się, że jest poszukiwany w jeziorze w powiecie leszczyńskim, zgłosił się na policję, by wyjaśnić, że nic mu nie jest.
Historia zakończyła się szczęśliwie, ale strażacy z OSP Brenno apelują o więcej rozwagi podczas weekendowych czy wakacyjnych wyjazdów.
“To już kolejne, podobne zgłoszenie w ten weekend” – napisali na swoim profilu na Facebooku. – “Apelujemy o rozsądek podczas przebywania nad wodą. Woda to wspaniałe miejsce wypoczynku i rekreacji, z którego należy korzystać z zachowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa i rozsądkiem! Informuj swoich bliskich, z którymi przebywasz nad wodą, o miejscu, do którego się udajesz”.
