Według informacji podanej przez Riho Terrasa, europarlamentarzystę z Estonii i byłego dowódcę wojsk obrony kraju, który powołuje się na informacje ukraińskiego wywiadu, Władimira Putina nie ma w Moskwie. Jest w bunkrze na Uralu.
„Putin jest wściekły, myślał, że cała wojna będzie łatwa i wszystko będzie załatwione w 1-4 dni” – napisał Riho Terras na Twitterze, jak informowaliśmy. I dodał, że razem z nim są oligarchowie, „żeby nikt nie uciekał”.
Jak informuje poniedziałkowy „Bild”, Putin „jest wściekły i zaskoczony oporem Ukrainy”, bo liczył, że wojna będzie szybka i łatwa, a tymczasem opór Ukrainy przekroczył wszelkie oczekiwania, mimo rzucenia dwóch trzecich sił przeznaczonych na te inwazję. Rosyjskie media prorządowe jak Sputnik twardo utrzymują, że Putin jest w Moskwie, publikując kolejne zdjęcia z rozmów z ministrem obrony czy wizyty w agencji kosmicznej.
Jednak według Riho Terrasa Putin opuścił Moskwę. Ma przebywać „w bezpiecznym miejscu” na Uralu, a razem z nim są oligarchowie. Żeby nie uciekli, Putin zatrzymał nawet ich prywatne samoloty. „Jest wściekły, myślał, że cała wojna będzie łatwa i wszystko będzie zakończone w ciągu 1-4 dni. Rosjanie nie mieli planu taktycznego. Wojna kosztuje ich ok. 20 miliardów dolarów dziennie” – napisał Terras.
THREAD 1/7 Intel from a Ukrainian officer about a meeting in Putin’s lair in Urals. Oligarchs convened there so no one would flee. Putin is furious, he thought that the whole war would be easy and everything would be done in 1-4 days. @EPPGroup @general_ben @edwardlucas @politico pic.twitter.com/8AoelUDWM9
— Riho Terras (@RihoTerras) February 26, 2022
„Bild” przypomina, że wiele faktów z wystąpień Putina budziło wątpliwości co do jego miejsca pobytu, wiadomo też, że nagranie wideo i czwartkowe wypowiedzenie wojny przez Putina były nagrane w poniedziałek. Może to więc rzeczywiście oznaczać, że Putin jest poza Moskwą, na przykład w bunkrze na Uralu, w którym swego czasu przebywał Stalin.
Według gazety, ostatnie zdjęcia Putina, które pozwalały określić jego miejsce pobytu, były zrobione 25 lutego podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Rosji w Moskwie. Kolejne zdjęcia i nagrania nie zawierały nic, co mogłoby pomóc w określeniu, gdzie się znajduje.
Według Terrasa Rosjanom już brakuje broni, bo do jej produkcji są potrzebne dostawy surowców zza granicy, a teraz ich nie ma. Rosja nie zrobiła zapasów, bo nie liczyła się z długą wojną. Fabryki na terenie Rosji, jak zakłady w Tule, produkują tylko amunicję i karabiny. Jeśli Ukrainie uda się wytrzymać 10 dni, to Rosjanie będą musieli zacząć negocjacje, bo zabraknie im broni i pieniędzy. Dlatego sieją dezinformację i panikę, również w krajach ościennych, bo to ich obecnie główna i najbardziej skuteczna broń.