Projekt kolejowej obwodnicy Poznania spółki PKP PLK drugi raz przepadł w konkursie i nie dostanie dofinansowania z funduszy europejskich. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk właśnie ogłosił wyniki konkursu. Polska dostała 4,4 mld zł, ale nie na obwodnicę.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, minister Adamczyk 22 czerwca ogłosił wyniki konkursu na realizację projektów transportowych z instrumentu “Łącząc Europę” – to właśnie do tego konkursu aplikowała spółka PKP PLK. Polska dostała 4,4 mld zł na dwa projekty morskie i cztery kolejowe, niestety, nie ma wśród nich obwodnicy.
Przypomnijmy, że projekt budowy obwodnicy kolejowej Poznania miał polegać na remoncie obwodnicy towarowej tak, by mogła obsługiwać także ruch pasażerski. Dzięki temu Suchy Las, Piątkowo, Naramowice, Koziegłowy, Swarzędz, Franowo i Starołęka zyskałyby dostęp do transportu publicznego, co znacznie ułatwiłoby ich mieszkańcom docieranie do centrum Poznania bez samochodu i stania w korkach. Dodatkowo miała też powstać łącznica od Strzeszyna do Piątkowa, która zapewniłaby także Strzeszynowi i Podolanom łatwiejszą komunikację z centrum. Inwestycja miała kosztować około 2 mld zł, głównie z funduszy europejskich. Nad swoją częścią projektu, czyli przystankami i drogami dojazdowymi, pracował już też Poznań.
Niestety, projekt po raz drugi przepadł w konkursie. Dlaczego? Bo zdaniem rozmówcy Gazety Wyborczej, pracownika PKP PLK, był słaby. Nie zawierał na przykład szacunków i prognoz, ilu ludzi jeździłoby tą trasą – a nikt nie da 2 mld zł na inwestycję, z której korzystałaby niewielka grupa osób. Jeśli więc PKP PLK nie wykazało, że koleją aglomeracyjną podróżowałoby wielu ludzi, to nie mogło liczyć na dofinansowanie inwestycji.
Zresztą z tym wykazaniem tłumów pasażerów byłby problem, na który zresztą od dawna zwracają uwagę eksperci. Problemem jest przepustowość stacji Poznań Główny, której wąskim gardłem jest między innymi rozgałęzienie w stronę Szczecina i w stronę Piły na Jeżycach. Bez ich przebudowy puszczenie dużej liczby pociągów wokół aglomeracji po prostu nie będzie możliwe, bo staną w korkach. Dlatego projekt zakłada puszczenie nią tylko 16 par pociągów dobowo, ale jak powiedział gazecie Piotr Malepszak, ekspert ds. infrastruktury kolejowej, to oznacza średnio jeden pociąg na godzinę w jednym kierunku. Trudno to uznać za atrakcyjną alternatywę dla pasażerów. Jego zdaniem należałoby wyremontować trasę, ale głównie na potrzeby ruchu towarowego, jak dotąd, a prace nad koleją aglomeracyjną rozpocząć od przebudowy torów na stacji Poznań Główny, likwidacji wąskich gardeł, no i oczywiście wymiany systemu sterowania ruchem.
Spółka PKP PLK, zapytana, co dalej z inwestycją, odpowiedziała, że jest prowadzone postępowanie dotyczące wyłonienia wykonawcy dokumentacji i robót budowlanych dla projektu “Prace na obwodnicy towarowej Poznania”. Nie wiadomo jednak, czy chodzi o projekt kolei aglomeracyjnej czy tylko remontu trasy towarowej.