Przez kilka miesięcy normalnie przyjmował pacjentów w przychodni dla wsi Zakrzewo, Lipka i Łąkie. Nic nie wskazywało na to, że któregoś dnia nie przyjdzie do pracy, wysyłając jedynie sms-a.
Zakrzewo, Lipka i Łąkie znajdują się na północy Wielkopolski, na granicy z województwem pomorskim. I to właśnie w przychodni dla tych trzech wsi pracował 27-letni lekarz. Miał własny gabinet, dostał też mieszkanie. Wszystko wskazywało na to, że pracuje mu się dobrze.
A jednak po kilku miesiącach pracy lekarz zniknął, jak podaje Radio Poznań. I na pożegnanie wysłał tylko sms-a. Nie poinformował o tym pacjentów i personelu przychodni, a właścicielka placówki musiała szybko znaleźć kogoś na zastępstwo, co nie było łatwym zadaniem. Pacjentów musieli przejąć inni lekarze. Lekarza odnaleziono w innym województwie, gdzie teraz pracuje. Swojego odejścia z Zakrzewa nie nazwał ucieczką, a nieporozumieniem.
Radio Poznań, el