Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 20 kwietnia, 2024

Zagłębie Lubin – Lech Poznań 3:3. Ten wynik mógłby być lepszy

Spotkanie, znacznie ciekawsze w drugiej połowie, dostarczyło kibicom obu drużyn sporo emocji – chociaż nie zawsze takich, jakich kibice by sobie życzyli. Można byłoby sobie życzyć bardziej wyrównanej i konsekwentnej gry Kolejorza – i większej skuteczności.

Zaczęło się interesująco. Lech wszedł dynamicznie i nadawał ton na boisku. W 5. minucie ładnym strzałem popisał się Tiba – niestety, uderzenie było za słabe, by zagrozić bramce przeciwnika.

W 8. minucie Kamiński sfaulował Starzyńskiego – a efektem zasądzonego rzutu karnego okazał się gol dla Zagłębia. Tym razem Van Der Hart nie wyczuł piłki – rzucił się w prawo, Starzyński uderzył w lewo. Jest 1:0 dla Zagłębia.

Zdobyta bramka wyraźnie dodała gospodarzom animuszu, natomiast lechici jakby się pogubili. W 15. minucie Ramirez jednak próbował pokonać bramkarza Zagłębia – niestety, bezskutecznie. Minutę później szczęścia spróbował Gytkjaer – główką. Niestety, Hładun znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie i wyrównania nie było. Także i Muharowi chwilę później nie udało się pokonać bramkarza.

Lechici z czasem jednak odzyskali werwę i pod bramką Hładuna zaczęło się dużo dziać. Bramkarz Zagłębia dwoił się i troił, broniąc bramki przed atakami najpierw Tiby, później Puchacza. Jednak to Gytkjaer pokonał bramkarza Zagłębia – w 21. minucie z podania Ramireza idealnie wpakował piłkę do siatki. Jest remis.

Ale Kolejorz niedługo cieszył się z remisu – w 26. minucie Zagłębie ponownie wychodzi na prowadzenie. Czerwiński podaje do Żivca, a ten strzela głową i pewnie pokonuje Van Der Harta. Jest 2:1 dla Zagłębia.

Obrona Kolejorza pozostawia wiele do życzenia: Żivec niepilnowany na polu karnym, a lechici w środku pola są zdecydowanie niemrawi. Drugi gol najwyraźniej wytrącił zawodników z Poznania z równowagi. W 34. minucie Białek o mało co nie strzelił kolejnego gola – Lecha uratowała nie obrona, ale przytomność Van Der Harta.

W 39. minucie sędzia Lasyk zarządził rzut karny dla Zagłębia – Kostewycz zagrał ręką – i w 40. minucie Starzyński ponownie pokonuje Van Der Harta. Mamy 3:1 i takim wynikiem kończy się pierwsza połowa meczu.

Druga połowa meczu zaczęła się bez fajerwerków, zwłaszcza ze strony Lecha. Co prawda w 55. minucie padła druga bramka dla Kolejorza, ale niestety, okazało się, że Gytkjaer jest na spalonym. Natomiast poznańskiej bramce zagroził w 59. minucie Drazić, jednak zbyt długo szykował się do uderzenia, Van Der Hart zdążył się przygotować i wyłapał piłkę.

W 60. minucie na bramkę Zagłębia przypuścił atak Ramirez, ale nie udało mu się pokonać Hładuna. Lechitom ewidentnie brakuje precyzji i dopracowania w prowadzonych akcjach. Atmosfera robi się nerwowa: Butko z Satką faulowali Drazicia, a trener Żuraw został z żółtą kartką odesłany na trybuny…

Lech zebrał się w końcu do walki, jednak zawodnicy Zgłębia są przygotowani i pilnie strzegą swojej bramki. Czy poznaniakom uda się choćby zmniejszyć rozmiar porażki?

W 73. minucie z boiska schodzi Żivec – zmienia go Pakulski. W 75. minucie Moder próbuje pokonać Hładuna, niestety, udaje mu się trafić tylko w słupek, ale już minutę później Kamiński z podania Kostewycza pokonuje bramkarza Zagłębia i zmienia wynik na 2:3.

W Zagłębiu kolejna zmiana. W 78. minucie za Drazicia wchodzi Tosik, a intencje tej zmiany są oczywiste – chodzi o obronę dotychczasowego wyniku. Minutę później ostatnia zmiana w Lechu – Żamaletdinow wchodzi za Gytkjaera.

Lech po drugim golu odzyskał animusz. Wyraźnie chce zdobyć wyrównującego gola, Hładun dwoi się i troi, gdy Marchwiński strzelił o centymetry obok bramki. W 84. minucie główką próbuje Rogne – niestety, znów o centymetry za bardzo w lewo. Sędzia wyłapał też faul Gułdana. Będzie karny dla Lecha! W 87. minucie. Strzela Ramirez i jest gol! Hładun bronił prawej strony, Ramirez uderzył w lewo i trafił. Jest remis 3:3.

Sędzia doliczył jeszcze 6 minut. Teraz już oba zespoły grają bardzo nerwowo: Poręba dostał żółtą kartkę w 92. minucie, Van Der Hart dwoi się i troi pilnując bramki atakowanej przez zawodników Zagłębia.

Jednak więcej bramek w tym meczu już nie zobaczyliśmy. Mecz zakończył się remisem 3:3 i oba zespoły zasłużyły na taki wynik. Zagłębie świetnie zaczęło mecz, niestety, pogubiło się w drugiej połowie. Lech mimo utraty bramek potrafił wyprowadzić kilka skutecznych akcji – choć z pewnością skuteczność nadal nie jest najmocniejszą stroną tego zespołu.

Zagłębie Lubin – Lech 3:3

Zagłębie: Hładun – Czerwiński, Kopacz, Guldan, Balić, Baszkirov, Starzyński, Drazić, Żivec, Bohar, Białek

Rezerwowi: Forenc, Poręba, Sirk, Tajti, Pakulski, Szysz, Tosik, Chodyna, Jończy

Lech: Van der Hart – Butko, Satka, Rogne, Kostewicz, Kamiński, Muhar, Tiba, Puchacz, Raamirez, Gytkjaer

Rezerwowi: Mleczko, Żamaletdinow, Moder, Letniowski, Skrzypczak, Skóraś, Marchwiński

el

Strona głównaSportZagłębie Lubin - Lech Poznań 3:3. Ten wynik mógłby być lepszy