Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Zagłębie – Lech: Kolejna porażka “Kolejorza”

Podopieczni Ivana Djurdevicia trzeci raz z rzędu zostali pokonani. Tym razem lepsi okazali się zawodnicy Zagłębie Lubin. Lech przegrał na wyjeździe 2:1.

Po wysoko przegranym spotkaniu z Wisłą Kraków (2:5), mecz z Zagłębiem miał bym w którym Lech wróci na właściwe tory. Poznaniacy już wcześniej odpadli z europejskich pucharów, więc problem “przemęczenia” już nie mógł być wymówką i właściwie liga pozostała jedyną rzeczą na której Lech powinien się skupić.

Jedynym zmartwieniem trenera mogła być duża liczba kontuzjowanych zawodników w poznańskim zespole. Z uwagi na urazy ze składu wypadli m.in. Gajos, Gumny, Kostevych i Rogne. Brak ostatniej trójki był mocno odczuwalny w obronie… Ze względu na urazy podstawowymi obrońcami zostali Orłowski (o nim trochę więcej w dalszym ciągu artykułu), Janicki i De Marco. O spokój w bramce miał tym razem dbać Putnocky. Co ciekawe jako lewy wahadłowy szansę występu otrzymał Wasielewski.

Mecz od początku oglądało się przyjemnie. Zarówno jedna jak i druga drużyna nastawione były na zwycięstwo. Bardzo szybko Zagłębie zresztą strzeliło bramkę. Jagiełło świetnie prostopadle zagrał do Janoszki, a ten minął bramkarza Lecha i strzelił do pustej bramki. I tak, tradycyjnie nasza obrona mogła (i powinna!) zachować się w tej sytuacji lepiej.

Odpowiedzieć w dwójkę próbowali ładną wymianą podań Gytkjaer z Tibą. Zwieńczeniem jej była świetna okazja bramkowa tego drugiego, ale w ostatniej chwili z interwencją zdążył Guldan blokując pomocnika Lecha.

W przerwie musiało paść kilka ostrych słów i to poskutkowało. Poznaniacy na drugą część gry wyszli zdecydowanie bardziej zdeterminowani i szybko doprowadzili do wyrównania. Tiba zagrał do Gutkjaera, ten odegrał do Cywki, a były wiślak zdobył gola po ładnym strzale z dystansu.

Zagłębie jednak walczyło o pełną pulę. Stracona bramka gospodarzy nie złamała i szybko rzucili się oni do odrabiania strat. Najpierw po próbie Pawłowskiego górą był Putnocky. Chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Lech ponownie przegrywał. Patryk Tuszyński uderzył idealnie i poznański bramkarz mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem do bramki.

Reszta meczu wyglądało jak wszystkie inne w ekstraklasie. Lech atakował, rywal czekał na kontrataki (chociaż trzeba przyznać, że tempo spotkania było szybsze niż w większości ligowych meczów). Jednemu i drugiemu nie udało się już zdobyć bramki co oznaczało kolejną z rzędu porażkę Lecha (2 w lidze, 3 ogólnie).

Czy można mieć pretensje do zespołu o kolejną stratę punktów? Niekoniecznie… Warto pamiętać, że Lech praktycznie grał przez 90 minut w dziewięciu. Orłowski i Wasielewski pokazali, że walka o mistrzostwo Polski zdecydowanie ich przerasta, a prawdopodobnie i sama gra w ekstraklasie jest nie dla nich. Pierwszy z wyżej wymienionych został ośmieszony przez szalejącego po jego stronie boiska Pawłowskiego, a drugi jedyne co pokazał na boisku to ambicję. Naprawdę widać, że bardzo chciał, ale umiejętnościami odstawał zarówno od kolegów jak i rywali.

Kolejne spotkanie Lech rozegra u siebie w sobotę (1 ). Rywalem będzie Piast Gliwice.

Zagłębie Lubin – Lech 2:1 (1:0)
Bramki: Janoszka (15.), Tuszyński (52.) – Cywka (48.)
Żółte kartki: Cywka, Orłowski

Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Alan Czerwiński, Maciej Dąbrowski, Lubomir Guldan, Daniel Dziwniel – Łukasz Janoszka (74. Dawid Pakulski), Filip Jagiełło (85. Damian Bohar), Filip Starzyński, Jakub Tosik, Bartłomiej Pawłowski – Patryk Tuszyński (90. Jakub Mares)

Lech Poznań: Matus Putnocky – Maciej Orłowski, Rafał Janicki, Vernon de Marco – Maciej Makuszewski, Tomasz Cywka (72. Mihai Radut), Łukasz Trałka, Pedro Tiba, Marcin Wasielewski (86. Kamil Jóźwiak) – Joao Amaral (72. Dioni Villalba), Christian Gytkjaer

Strona głównaSportZagłębie - Lech: Kolejna porażka "Kolejorza"