piątek, 29 marca, 2024

Wybory prezydenckie 2020 – sondaż z uwzględnieniem koronawirusa

Ile osób poszłoby 10 maja do urn podczas wyborów prezydenckich 2020 mimo koronawirusa? Postanowiła to zbadać “Gazeta Wyborcza”, a badanie przeprowadził dla niej “Kantar”.

Okazało się, że przede wszystkim Polacy chcą przełożenia wyborów na późniejszy terminie – za tą opcją opowiedziało się aż 73 proc. ankietowanych. Tylko 19 proc. uważa, że termin 10 maja jest dobry i deklaruje pójście do urn.

Okazało się też, że większość z tych, którzy odważą się na pójście do urn to wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli wybory prezydenckie odbędą się 10 maja, Andrzej Duda może liczyć na 65 proc. głosów w pierwszej turze. Małgorzata Kidawa-Błońska miałaby otrzymać zaledwie 10 proc. a pozostali kandydaci pomiędzy 4 a 6 proc. Natomiast frekwencja wyniosłaby 31 proc.

Ale gdyby wybory zostały przełożone na czas po epidemii – wynik wyborczy Andrzeja Dudy wyniósłby tylko 44 proc., więc niezbędna okazałaby się druga tura wyborów. W niej kandydat Prawa i Sprawiedliwości zmierzyłby się z Małgorzatą Kidawą-Błońską (19 proc.). Władysław Kosiniak Kamysz zdobyłby 8 proc. głosów, Robert Biedroń i Szymon Hołownia po 7 proc., a Krzysztof Bosak – 5 proc.

W drugiej turze Andrzej Duda zdobyłby 53 proc. głosów, Kidawa-Błońska 39 proc., a frekwencja wyniosłaby 61 proc. Jednak jak zwracają uwagę autorzy sondażu – aż 8 proc. badanych nie wie, na kogo by zagłosowało.

Sondaż został przeprowadzony przez Kantar dla “Gazety Wyborczej” w dniach 23-24 marca, CATI, próba tysiąca osób reprezentatywna dla populacji 18+.

el

Strona głównaWiadomości z PolskiWybory prezydenckie 2020 - sondaż z uwzględnieniem koronawirusa