piątek, 29 marca, 2024

Wisła Kraków – Warta Poznań. Trudna wygrana Warty

Trudno w to uwierzyć, ale jedyny i zwycięski dla Warty Poznań gol tego spotkania padł w… 89. minucie meczu.

Biała Gwiazda nie tracąc czasu od początku spotkania przystąpiła do ataków na Zielonych – jednak ataki nie dokładały pracy Adrianowi Lisowi, bo były niedokładne. A dodatkowo niektóre akcje bardziej przypominały walki zapaśnicze niż piłkę nożną, jak w 6. minucie, gdy Sadlok skosił Grzesika, a minutę później – Burliga Makanę Baku. Obyło się bez kartek, ale w 9. minucie Sadlok staranował Trałkę i tu już musiał interweniować sztab medyczny. Na szczęście uderzenie nie było tak silne, jak wyglądało i po chwili Trałka wrócił na boisko.

W 12. minucie Forbes próbował podać płasko do dobrze ustawionego Savicia, ale piłkę przechwycił czujny Ivanov. W 13. minucie główka Frydrycha – ale wysoko nad poprzeczką.

W 23. minucie znów Forbes próbuje pokonać Adriana Lisa – ale ten znów łapie piłkę w polu karnym. W 26. minucie próba ataku Warty: zablokowane dośrodkowanie Grzesika ledwo doleciało do pola karnego, gdzie bez problemów złapał piłkę Mateusz Lis.

W 32. minucie Zieloni wreszcie ruszyli z kontrą – niestety, zatrzymaną przez nieprzepisowy atak Szota, który zobaczył za to żółtą kartkę.

W 36. minucie do piłki dopadł Frydrych i zdołał ją utrzymać – ale był na spalonym.

Dopiero pod koniec pierwszej połowy poznaniacy, którzy dotąd głównie udaremniali ataki gospodarzy, przejęli inicjatywę. Jednak przez 8 minut, które pozostały do końca pierwszej połowy z doliczonym czasem, niewiele udało im się zwojować i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Druga połowa też nie rozpoczęła się fajerwerkami. Wprawdzie Szot próbował w 50. minucie pokonać Adriana Lisa, ale jego strzał został zablokowany przez czujnych obrońców.

W 54. minucie przed bramką Warty zrobiło się groźnie. Burliga ograł Kuzdrę i przejął piłkę – na szczęście jego strzał, choć celny, był tak słaby, że Adrian Lis poradził sobie z nim bez problemu. Minutę później Zrelak spróbował pokonać Mateusza Lisa – ale czujny bramkarz Wisły nie dał się zaskoczyć.

W 56. minucie znów akcja Wisły: piłka po odbiciu od Ivanova leciała w stronę poznańskiej bramki, na szczęście Adrian Lis był na miejscu i skutecznie zainterweniował.

W 60. minucie Ivanov główkował i jego strzał minął bramkę gospodarzy o centymetry. W 61. minucie Kuzdra podał do Zrelaka – i znów zabrakło centymetrów!

W 66. minucie poznaniacy ruszyli z kontrą – niestety, Zrelak był na spalonym. Dwie minuty później Frydrych skosił Makanę Baku. Dostał żółtą kartkę, a poznaniacy mogli zmienić wynik meczu – ale strzelający Zrelak wywalczył tylko rzut rożny.

W 72. minucie kolejna akcja gości – niestety, znów nieudana. Strzał Grzesika był tak słaby, że Mateusz Lis nie musiał się wysilać, by złapać piłkę. W 79. minucie Baku podał do Zrelaka, a ten strzelił i to mógł być gol! Niestety, Mateusz Lis obronił to uderzenie.

Kwadrans przed zakończeniem spotkania obie drużyny były tak daleko od zdobycia gola jak na początku. Ani jeden, ani drugi zespół nie mógł się pochwalić celnymi strzałami – a jeśli już się zdarzały, to były tak słabe, że bramkarze zazwyczaj nie musieli się w ogóle wysilać, by obronić bramkę.

Jednak dosłownie minutę przed zakończeniem spotkania – 89. minuta – padł gol! Kuzimski dostał piłkę z głębi pola od Czyżyckiego, wpadł w pole karne, strzelił płasko, w stronę prawego rogu – i trafił! Warta prowadzi 0:1 w Krakowie! I tym wynikiem skończyło się to spotkanie mimo doliczonych czterech minut przez sędziego.

 

Strona głównaSportWisła Kraków - Warta Poznań. Trudna wygrana Warty