Sprawdzanie zgód TCF
czwartek, 9 maja, 2024

Wielkanocne tradycje w Wielkopolsce

Wielkanoc to najważniejsze święto w chrześcijańskim kalendarzu, a każdy region ma swoje tradycje, które celebruje podczas tego święta. Jak się świętuje Wielkanoc w Wielkopolsce?

Gdy przez Chwaliszewo zaczynały nadciągać ciężkie wozy wypełnione suszoną rybą, wówczas wiadomo było, że zaczyna się Wielki Post, jak pisał profesor Lech Trzeciakowski. Postu pilnowano w Wielkopolsce bardzo rygorystycznie przez całe wieki, nie jedzono wówczas w ogóle tłuszczu zwierzęcego, mięsa i jaj. Codziennym pożywieniem były właśnie suszone albo solone ryby i “morzona” (drobno pokrojona, solona i zalana olejem rydzowym) cebula, którą nakładano na chleb jako omastę. Tradycyjnym daniem były też pyry z gzikiem albo ziemniaki kraszone olejem lnianym.

Jak i w pozostałych częściach Polski jadano również żur przyrządzany na mące żytniej zaczynie chlebowym, jednak akurat w Wielkopolsce nie było to najbardziej popularne danie. Żur przeszedł do tradycji wielkopolskiej bardziej jako bohater obrzędu rozbijania lub zakopywania garnka, w którym go gotowano. Tradycyjnie taki obrzęd odbywał się w Wielki Czwartek na zakończenie postu. Było to bardzo radosne święto, okraszone wieloma przyśpiewkami żegnającymi żur aż do przyszłego roku.

Wielki Piątek był dniem poświęconym modlitwie i kontemplacji. Wygaszano ogień w piecach, a odważni z samego rana, najlepiej o wschodzie słońca, szli nad rzeki i jeziora, by się w nich wykąpać. Wierzono, że kąpiel w ten dzień uchroni przed chorobami przez cały rok i ta wiara jest pozostałością czasów pogańskich. Gdzieniegdzie celebruje się jeszcze “boże rany” – gospodynie w Wielki Piątek budzą rano domowników uderzając ich rózgami po nogach na pamiątkę ran odniesionych przez Chrystusa.

W Wielką Sobotę dom powinien być wysprzątany, większość dań świątecznych gotowa, jajka pomalowane, a gospodyni z koszyczkiem święconki udaje się do kościoła, by poświęcić pokarmy. W Wielkopolsce najczęściej odbywa się to przed kościołami, o ile pogoda na to pozwala. W koszyczku powinny być wędliny, świąteczne pieczywo, najczęściej w postaci małej babeczki lub baranka, sól, no i oczywiście kolorowe, zdobione jajka. Niegdyś, jeszcze do końca XIX wieku, do święconki dokładano też małą butelkę wódki. Kieliszkiem tej właśnie wódki rozpoczynano później świąteczne świadanie. Dziś już raczej w żadnym koszyczku alkoholu się nie znajdzie…

Niedziela wielkanocna to oczywiście świąteczne śniadanie z dzielenie się poświęconym jajkiem. Kiedyś obowiązkowy na stołach był bukiet z barwinków. Jednak barwinki nie zawsze kwitną akurat wtedy, gdy przypada Wielkanoc, no i coraz mniej osób wie, jak własciwie wygląda taki kwiat, więc tej tradycji już się właściwie nie kultywuje. Na wsiach jeszcze w ubiegłym wieku bardzo popularne były wyścigi po mszy rezurekcyjnej. Według powszechnego przekonania ten, kto pierwzy dotarł do domu, pierwszy też zakończy żniwa.

Po śniadaniu dzieci wychodziły do ogrodu, żeby znaleźć schowane tam dla nich słodycze. W wielu domach musiały wcześniej zasłużyć sobie na te słodycze, przygotowując gniazdko dla zajączka. Gdy w domu nie było ogrodu, słodycze chowano w doniczkowych kwiatach.

Typowo poznańską tradycją są też Żandary. To przebierańcy, którzy chodzą po Ławicy w Wielkanocny Poniedziałek. Wśród Żandarów zawsze jest ksiądz, kominiarz, policjant, grajek i baba. Żandary chodzą po domach prosząc gospodarzy o datki i obiecując szczęście i powodzenie dla domu przez cały rok. Niektórzy nawet mogą dostać na szczęście pałką od policjanta… Przejście Żandarów kończy wspięcie się na komin miejscowej piekarni, podczas któego baba obowiązkowo musi pokazać majtki na szczęście. Oczywiście Śmiegus-Dyngus obchodzi się tu tak samo jak w pozostałych częściach kraju, ale Żandary są unikalną tradycją, w dodatku typową wyłącznie dla jednej dzielnicy Poznania – dla Ławicy. I tym radosnym akcentem kończy się świętowanie Wielkanocy w Wielkopolsce.

el

Strona głównaLifestyleWielkanocne tradycje w Wielkopolsce