Na wysokości Hetmańskiej woda dochodzi już do wałów przeciwpowodziowych, cypel Ostrowa Tumskiego też jest ledwo widoczny: takiego poziomu Warty w Poznaniu nie widziano od lat.
Stan wody rzeki Warty obecnie wynosi 322 cm i to – jak na poziom wody w ostatnich latach – naprawdę sporo. Przypomnijmy, że Wielkopolska od lat zmaga się z suszą hydrologiczną: opadów mamy mało, a jak się ostatnio okazało, Poznań jest najbardziej suchym miastem w Polsce.
W tym roku, jesienią i zimą, sytuacja przedstawia się jednak inaczej.
“Niemalże wszędzie notujemy stan wód na poziomie co najmniej wysokim, choć zdarzają się również osiągnięcia stanów ostrzegawczych, a nawet alarmowych” – napisał o Wielkopolsce Łukasz Kuliński, Wielkopolski Łowca Burz.
To skutek wyjątkowo mokrych października, listopada i grudnia. We wszystkich tych miesiącach w regionie spadło średnio dwa razy tyle deszczu co normalnie. Do tego należy jeszcze dodać śnieg, który stopniał, a który z powodu utrzymujących się przymrozków nie wsiąkł w ziemię, tylko spłynął do rzek, a także topniejące śniegi w niższych partiach gór podczas dodatnich temperatur.
Stan ostrzegawczy rzeki to 400 cm, a stan alarmowy to 500 cm, więc przy obecnym poziomie 322 cm nie musimy się obawiać powodzi – przynajmniej na razie. Przypomnijmy, że w czasie słynnej “prawie powodzi” z 2010 roku – prawie, bo rzeka przerwała wały w Poznaniu tylko w kilku miejscach i nie zalała miasta – poziom wody dochodził do 700 cm! 1 czerwca 2010 roku Centrum Zarządzania Kryzysowego UMP informowało, że poziom wody wynosi 668 cm. Zamknięto wówczas Drogę Dębińską w kierunku centrum na odcinku od Dolnej Wildy do ul. o. Żelazka, a woda dała się we znaki mieszkańcom Starołęki i ulicy Nadbrzeżnej, gdzie posesje nie były chronione wałami albo wały były zbyt niskie. Zalana była też Dębina, ogródki działkowe w Bielnikach i klub wioślarski KW04.
Wysoki poziom Warty może tylko cieszyć, choćby ze względu na suszę hydrologiczną. Miejmy więc nadzieję, że kolejne miesiące też okażą się mokre, dzięki czemu problem braku wody w regionie przynajmniej nieco złagodnieje.
