To spotkanie rozpoczęło się od niedokładnych podań i niecelnych strzałów – i w zasadzie tak wyglądał cały mecz. Bezbramkowy remis to zdecydowanie adekwatny i zasłużony wynik dla obu zespołów.
Już w 2. minucie Łukasz Trałka dośrodkował w pole karne Stali, ale Mateusz Kuzimski, który dostał piłkę, nie był w stanie oddać strzału. W 4. minucie zaatakowała Stal: Prokić wpadł w pole karne Warty, ale zabrakło mu precyzji w podaniu piłki do któregoś z partnerów. W 6. minucie Dadok strzelił – ale Adrian Lis był na posterunku i wybił piłkę w pole.
W 8. minucie niewiele brakowało, by goście zdobyli gola: Prokić zagrał do Domańskiego w polu karnym Warty, a ten strzelił – ale minimalnie spudłował!
W 18. minucie Makana Baku zdecydował się na indywidualną akcję, ale jego strzał minął bramkę Stali w sporej odległości. W 21. minucie Prokić znów wpadł z piłką w pole karne Warty – i znów bez efektu, bo jego podanie okazało się niedokładne. W 26. minucie Kuzdra podał piłkę w pole karne Stali. Był tam Kuzimski, ale nie udało mu się oddać strzału.
I tak w zasadzie wyglądała cała pierwsza połowa tego niezbyt emocjonującego spotkania. Żaden z zespołów nie stworzył większego zagrożenia rywalowi.
Druga połowa zaczęła się nieco bardziej energicznie, jeśli chodzi o Zielonych, którzy stworzyli kilka ładnych akcji przed bramką gości.
W 56. minucie Trałka zaliczył ładny strzał zza pola karnego, który mógł się zakończyć golem, gdyby nie interwencja Strączka. W 65. minucie Żurawski podał do Zrelaka, który był w polu karnym Stali, ale ten nie zdołał przyjąć piłki.
W 73. minucie znów spróbował szczęścia Trałka, ale jego mocny strzał jednak minął bramkę rywali.
W 88. minucie kolejna indywidualna akcja Baku – niestety, jego dogranie w pole karne Stali okazało się niedokładne. Ale zawodnik w 93. minucie spróbował jeszcze raz i tu już zabrakło mu dosłownie centymetrów: jego potężne uderzenie z dystansu trafiło w poprzeczkę bramki gości.
Słaby i nijaki mecz zakończył się równie słabym wynikiem.