Piłkarze Warty Poznań przegrali na wyjeździe z Wisłą Płock 1:0. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył na początku drugiej połowy Mateusz Szwoch.
Przed meczem nastroje w obu ekipach były całkowicie różne. Warta Poznań po serii dobrych wyników zbliżyła się do miejsca w tabeli, które może dać nawet miejsce w europejskich pucharach. Wisła Płock po świetnym starcie sezonu, w ostatnim czasie notuje głównie porażki.
Minimalnym faworytem wydawała się więc być ekipa z Poznania i to właśnie piłkarze Dawida Szulczka mieli więcej inicjatywy w tym meczu. Nie przekładało się to na zbyt wiele sytuacji bramkowych… Gospodarze byli natomiast niezwykle skuteczności – pierwszą doskonałą szansę natychmiast zamienili na bramkę. Dominik Furman świetnie zagrał prostopadłą piłkę do Mateusza Szwocha, a ten mając przed sobą tylko Adriana Lisa, umieścił piłkę w bramce.
To nie był koniec problemów Warty w Płocku. Tuż po stracie bramki w odstępie kilku minut dwie żółte kartki zobaczył Maenpaa i „Zieloni” musieli kończyć mecz w osłabieniu. O dziwo, nie było tego widać na boisku. Warta starała się prowadzić grę i była nawet blisko zdobycia bramki wyrównującej (po uderzeniu Ivanova piłka odbiła się od poprzeczki), ale ostatecznie wraca do Poznania bez punktów.
W kolejnym spotkaniu „Zieloni” podejmą w Grodzisku Cracovię.