Podgrzewana murawa, oświetlenie, a obok nowoczesna hala z pomieszczeniami klubowymi. Tak ma wyglądać przyszłość stadionu Warty Poznań.
Zieloni obecnie grają w pierwszej lidze, gdzie idzie im niespodziewanie wyjątkowo dobrze. Swoje spotkania są jednak zmuszeni rozgrywać w Grodzisku Wielkopolskim (stary stadion Groclinu), ponieważ ich obiekt przy Drodze Dębińskiej nie spełnia wymagań licencyjnych.
Walki o nowy obiekt lub modernizację obecnego ciągną się od wielu lat. Temat poruszała m.in. Izabella Łukomska-Pyżalska, po przejęciu Warty, kiedy klub miał w mediach swoje „pięć minut” oraz wielkie plany powrotu do Ekstraklasy. Wówczas się nie udało wywalczyć nowego stadionu, a Pyżalscy zainwestowali w popularny „Ogródek”, żeby dostosować go do ówczesnych wymagań licencyjnych. Wymagania stale jednak rosną i nowi właściciele klubu ponownie w Poznaniu grać nie mogą.
Obiekt, żeby spełniać standardy licencyjne pierwsze ligi, musi posiadać oświetlenie, a od kolejnego sezonu również podgrzewaną murawę. Co ciekawe, ta druga teoretycznie przy Drodze Dębińskiej już jest. Nigdy natomiast nie została… podłączona.
Na wczorajszej sesji Rady Miasta, radni podjęli decyzję o uwzględnieniu potrzeb Warty Poznań w wydatkach miasta. Do klubu ma trafić ponad 2 miliony złotych, które zostaną wydane na podłączenie podgrzewanej murawy oraz budowę kontenerów w pobliżu obiektu, które tymczasowo będą robiły za pomieszczenia klubowe.
W miejscu obecnego budynku klubowego ma powstać nowoczesna hala sportowa, sale konferencyjne, szatnie oraz wszystkie inne pomieszczenia wymagane do funkcjonowania klubu.