Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 20 kwietnia, 2024

Szczecin: miasto do długiego odkrywania

Wały Chrobrego, może jeszcze nowa przystań miejska i filharmonia. To najbardziej znane miejsca w Szczecinie, który poza tym uchodzi za – niestety – raczej brzydkie miasto. Czy rzeczywiście? Pokażemy, że Szczecin ma i wyjątkowo piękne miejsca, które koniecznie warto obejrzeć.

Najpierw kilka informacji technicznych. Czy wiecie, że Szczecin jest stolicą województwa najbardziej oddaloną od Warszawy? Ale połączenie kolejowe ma z nią bardzo dobre i nie brakuje ludzi, którzy jadą do stolicy na jeden dzień, by załatwić swoje sprawy i wieczorem wrócić do Szczecina.

Szczecin jest trzecim pod względem zajmowanej powierzchni – ponad 300,55 km kw. – i siódmym, jeśli chodzi o liczbę ludności. Wedłiug danych z 2017 roku liczy 403 883 mieszkańców. Jest ośrodkiem gospodarczym Pomorza Zachodniego, tak ze względu na historię, jak i położenie – niedaleko ujścia Odry do Bałtyku. Znajduje się tu port morski, stocznie remontowe, jachtowe oraz żeglugi morskiej. Miasto otaczają trzy duże kompleksy leśne, puszcze: Wkrzańska od północy, Bukowa od południa oraz Goleniowska od wschodu.

Leszek Herman, znakomity szczeciński pisarz, w swojej pierwszej książce “Sedinum” napisał o Szczecinie tak: “Tak się przyzwyczaiłaś do bylejakości tego miasta, do tych różowych bloków, że nie pamiętasz – to my sami jesteśmy temu winni. To my zrobiliśmy z tego miasta blokowisko, my rozebraliśmy teatr, stare miasto, to my odsunęliśmy Szczecin od rzeki. Żyjemy tu, nic nie wiedząc o jego byłych mieszkańcach, nie znając jego historii i uważając Szczecin za prowincję, za jakieś byle jakie miejsce, w którym nic się nie może zdarzyć. A przecież to nie jest byle jakie miejsce. Tutaj urodziły się Katarzyna Wielka i caryca Maria Piotrowna, tutaj powstawały największe transatlantyki. To w tym mieście odbywały się pierwsze loty braci Wright, to tutaj lądował Hindeburg. Mamy najstarsze na świecie kino. To miasto jeszcze przed wojną uchodziło za jedne z najpiękniejszych w północnej Europie. Dlaczego nie miałoby się tutaj wydarzyć coś ekscytującego? To nie Szczecin jest byle jaki, tylko my, jego aktualni mieszkańcy!”

Już choćby ten opis powinien zachęcić do odwiedzenia stolicy Pomorza Zachodniego i zobaczenia tego miasta na własne oczy. Co prawda – i tu trzeba przyznać rację Leszkowi Hermanowi – niewiele z tej świetności można dziś dostrzec na szczecińskich ulicach. Ale mimo wszystko ci, którzy chcą zobaczyć piękno tego miasta, mają do wyboru jeszcze całkiem sporo miejsc, gdzie można je znaleźć.

Wyjątkowość miasta można dostrzec już wysiadając z pociągu. Jedno z dwóch wyjść głównych wychodzi wprost na Odrę i widok z dworca jest chyba jednym z najpiękniejszych widoków, jakie można zobaczyć na dworcu PKP w Polsce.

Od dworca brzegiem Odry wyremontowany Bulwar Piastowski prowadzi aż na północne krańce miasta, mijając po drodze tę reprezentacyjną i chyba najpiękniejszą część Szczecina – Wały Chrobrego. To miejsce koniecznie trzeba zobaczyć, nie tylko dlatego, że w “Sedinum” Leszka Hermana zajmuje znaczące miejsce. Jest po prostu piękne, a widok ze schodów na Odrę – urzekający.

Kolejnym miejscem godnym odwiedzenia jest Zamek Książąt Pomorskich, który również zapewnia piękne widoki na miasto, odkąd na dachu otwarto taras widokowy. Zamek jest też centrum kulturalnym miasta i zawsze jest tam wystawa, koncert czy akcja artystyczna, którą warto zobaczyć.

Gdyby jednak ktoś chciał zobaczyć ten stary Szczecin, do którego wzdycha Leszek Herman, koniecznie musi odwiedzić Pogodno. Ta dzielnica rozciąga się po dwóch stronach Alei Wojska Polskiego, reprezentacyjnej ulicy Szczecina i samej w sobie zasługującej na uwagę oraz oddzielnie zwiedzanie.

Mieszkańcy Poznania łatwiej niż inni zrozumieją, na czym polega urok tego miejsca – Pogodno to taki kilka razy większy Sołacz ze wszystkimi urokami tej dzielnicy, łącznie z jeziorem, krętymi uliczkami i urokliwymi przedwojennymi willami w ogrodach. Tam można odnieść wrażenie, że czas się zatrzymał na dwudziestoleciu międzywojennymi w zachwycie błądzić między urokliwymi domami, niektórymi odnowionymi, innymi nie, zachwycając się detalami architektonicznymi, ulicami brukowanymi szlifowaną granitową kostką i mnóstwem zieleni nawet zimą. Wystarczy wejść w ulicę Mickiewicza – to boczna od Alei Wojska Polskiego – i skręcać na chybił-trafił to w jendą ulicę, to w drugą. Wszystkie są godne uwagi i wszystkie warto zobaczyć. Później warto zajrzeć na drugą stronę Pogodną, tą schodzącą do jeziora Rusałka. Piękny park, urokliwy amfiteatr i kolejne szeregi pięknych przedwojennych willi dadzą zwiedzającemu niejakie pojęcie o tym, jaki był przedwojenny Szczecin.

Na zakończenie koniecznie trzeba spróbować szczecińskich pasztecików – smakują inaczej niż paszteciki w innych miastach i podobno przybysze nie są w stanie docenić subtelnego uroku tego dania w połączeniu z czerwonym barszczem. Ale warto spróbować! Paszteciki można znaleźć w całym mieście, ale jeśli wybierzecie punkt przy Wojska Polskiego – jako dodatkowy bonus zyskacie uczucie wędrówki w czasie. Bo tam czas jakby się zatrzymał na wczesnych latach 60. ubiegłego wieku…

Skarbów do odkrywania jest w stolicy Pomorza Zachodniego znacznie więcej: warto się wybrać motorówką na przejażdżkę po porcie, zwiedzić szczecińską Wenecję i obejrzeć budynek filharmonii, który jednych zachwyca – innych oburza. Warto poszukać śladów wilkołaków w Puszczy Wkrzańskiej – w XVIII wieku mówiła o nich cała Europa! I zobaczyć Dni Morza w czerwcu, a festiwal fajerwerków w sierpniu nad Odrą. I tak dalej, i tym podobnie…

I dzięki temu z mniejszym wstrząsem estetycznym będziemy się przyglądać wszechobecnym w centrum Szczecina różowym blokom…

Lilia Łada, fot. L. Łada

Strona głównaPodróżeSzczecin: miasto do długiego odkrywania