Spłonęła pracownia znanego artysty. Potrzebuje pomocy!

Jacek Dziedziczak fot. zrzutka

Pożar strawił całe wyposażenie pracowni i firmy znanego kolskiego artysty Jacka Dziedziczaka. On sam, próbując ratować swój dobytek, mocno ucierpiał w pożarze i trafił do szpitala. Jego przyjaciele proszą dla niego o pomoc.

Jacek Dziedziczak, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, to osoba znana nie tylko w Kole: jest artystą plastykiem, animatorem kultury – twórcą ekofestiwalu „Perseidy” – i aktorem kolskiej sceny teatralnej. Uczy gry na gitarze, współpracuje z grupami artystycznymi seniorów oraz grupami rekonstrukcyjnymi, sam także buduje instrumenty i prowadzi firmę „Pracownia Reklamy”.

Kilka dni temu doszło do pożaru jego pracowni i jednocześnie siedziby firmy: w nocy spłonęło całe wyposażenie. Pożar wywołała iskra lasera grawerującego. Właściciela firmy nie było wówczas na miejscu, wrócił już podczas pożaru i mocno ucierpiał, próbując uratować swój dobytek. Ma poparzone gardło i przełyk, nie może mówić i z trudem przełyka, bardzo spadła także wydolność jego płuc. Do tego doszło też zatrucie gazami powstałymi w czasie pożaru.

Czeka go długie leczenie i rehabilitacja, tymczasem źródło utrzymania jego, żony i dwóch synów poszło z dymem. Spaliło się nie tylko wyposażenie firmy, ale także instalacja elektryczna budynku, magazyn materiałów i wszystkie maszyny. Nie zostało nic – dlatego żona Jacka, Agata Dziedziczak, postanowiła poprosić o pomoc na portalu zrzutka.

„Proszę Was, Drodzy Państwo, o wsparcie finansowe, by pomóc mu odzyskać zdrowie oraz odbudować miejsce pracy i zamieszkania!” – napisała na portalu. – „Straty materialne, jakie poniósł, są ogromne”.

Podziel się:

Ostatnio dodane: