32-letni mężczyzna zginął tragicznie przygnieciony przez ciężarówkę w jednym z warsztatów w Koźminku. Przyczyny i okoliczności tragedii badała policja pod nadzorem prokuratury. Są już pierwsze ustalenia.
Przypomnijmy: wypadek miał miejsce 7 listopada około godziny 17.00 w warsztacie przy ul. Mielęckiego w Koźminku. 32-latek naprawiał ciężarówkę, której część na niego spadła. Świadkowie wypadku zdążyli wyciągnąć rannego spod ciężarówki, jeszcze przed przyjazdem służb, jednak nie udało się go uratować, mimo że ratownicy walczyli o jego życie przez kilkadziesiąt minut. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
Policjanci z Koźminka pod nadzorem prokuratury badali przebieg i okoliczności tragedii. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że był to nieszczęśliwy wypadek, jak powiedział Radiu Poznań Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Prawdopodobnie pękł podnośnik, dlatego samochód przygniótł mężczyznę.
Podnośnik zostanie szczegółowo zbadany, śledczy czekają też na wyniki sekcji zwłok ofiary – i wtedy ostatecznie będzie wiadomo, co wydarzyło się w warsztacie, co z kolei pozwoli prokuraturze na ocenę karno-prawną wydarzenia.