Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Rząd zmienił zasady liczenia zakażonych koronawirusem. Po co?

Dotąd laboratoria nie informowały Ministerstwo Zdrowia o testach wykonanych prywatnie i płatnych. Od 5 listopada już muszą to robić, więc zakażeń gwałtownie przybędzie.

To właśnie na podstawie danych otrzymywanych z laboratoriów ministerstwo opracowuje codzienny raport o zakażeniach koronawirusem w kraju. Wszystkie muszą je przekazać do systemu teleinformatycznego do godziny 10.00 rano.

Jak informuje Onet.pl dotąd nie były w nie wliczane testy wykonane prywatnie, za które pacjent płacił. Od 5 listopada jednak laboratoria mają ujmować w zestawieniach wszystkie testy. Te komercyjne też.

Zmianę raportowania nakazało wydane 23 października rozporządzenie Rady Ministrów. Co ciekawe, zwalnia ono też laboratoria z obowiązku podawania informacji o liczbie wykonanych testów. To oznacza gwałtowny wzrost danych o zakażeniach i spadek danych o wykonanych testach, choć tak naprawdę zmieni się tylko system raportowania.

Co więcej – według poprzedniego systemu, jak twierdzi Onet.pl, ministerstwo mogło na przykład podawać wszystkie wykonane testy, także te płatne, ale zakażonych – tylko tych zdiagnozowanych w publicznej służbie zdrowia. To z kolei sprawiało, że wykonanych testów było dużo w stosunku do liczby zakażonych. To, że tak właśnie liczono, potwierdzili Onetowi pracownicy warszawskiego sanepidu.

Efektem nowego systemu będzie wzrost zakażeń przy mniejszej liczbie wykonywanych testów. Bo w nowych statystykach będą ujmowani wszyscy pacjenci, także komercyjni – ale nie wszystkie testy. Oczywiście ten wzrost zakażeń już istniał, tyle że nie był ujmowany w statystykach i raportowany.

I nagle dzień po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, który wzbudził ogromne emocje w kraju, rząd wydaje rozporządzenie o zmianie sposobu liczenia testów i zakażonych. W dodatku z terminem wejścia w życie dwa tygodnie później – a dwa tygodnie to przecież ten czas, kiedy zakażenie koronawirusem wychodzi na jaw.

Jednak Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że są to wyłącznie zmiany organizacyjne, bo wszyscy zakażeni i tak trafiali do statystyk. Nowe przepisy zmieniają jedynie sposób informowania o zakażeniach, a dwa tygodnie czasu na wejście w życie to termin wybrany wyłącznie z powodów porządkowych i organizacyjnych.

Odpowiedź ministerstwa nie wyjaśnia jednak, dlaczego zmieniono sposób liczenia i raportowania? Co z poprzednim sposobem liczenia było nie tak? I dlaczego zmieniono go w najgorętszym czasie pandemii, kiedy, jak się wydaje, są znacznie pilniejsze sprawy niż wdrażanie nowego sposobu liczenia zakażonych? Zwłaszcza że nie pojawiły się żadne zarzuty wobec starego.

Ministerstwo na te pytania nie odpowiedziało, a wirusolodzy pytani przez Onet również nie umieli udzielić odpowiedzi – z organizacyjnego i medycznego punktu widzenia nowy system niczego nie zmienia w leczeniu pandemii.

Zastanawiająca jest też zbieżność czasowa z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Czy to przypadek? I czy przypadkowo nowy system wchodzi akurat po dwóch tygodniach trwania w Polsce masowych protestów przeciwko temu wyrokowi?

el

Strona głównaWiadomości z PolskiRząd zmienił zasady liczenia zakażonych koronawirusem. Po co?