Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Rząd zapewniał, że mamy dosyć węgla. Teraz apeluje o “autoreglamentację”

Premier Mateusz Morawiecki podczas posiedzenia Rady ds. Środowiska, Energii i Zasobów Naturalnych Narodowej Rady Rozwoju przyznał, że w Polsce jest kłopot z węglem. I zaapelował do Polaków o jego “autoreglamentację”.

Premier przyznał, że rząd nie przewidział wszystkiego i ten kryzys go zaskoczył – ale zaskoczył też całą Europę i cały świat.

– Jeśli chodzi o węgiel, to po nałożeniu embarga na Rosję wiedzieliśmy, że zabraknie 3-4 mln ton węgla przesianego przede wszystkim, bo produkcja krajowa już od dawna nie zabezpieczała tego rynku – mówił Mateusz Morawiecki. – Dziś martwimy się przede wszystkim o cenę gazu i wbrew informacjom prasowym z tego względu rura bałtycka jest wypełniona w takim, a nie innym wymiarze.

Premier zapewnił też, że gazu nie zabraknie: magazyny są wypełnione po brzegi, interkonektor na Słowację otwarty, powstaje pływający terminal w Zatoce Gdańskiej, więc możliwości przyjęcia gazu w Polsce jest bardzo dużo i gazu na pewno nie zabraknie, choć problemem jest jego cena. Z węglem natomiast jest już gorzej: problemem jest i cena, i jego dostępność.

– Poleciłem w czerwcu ściąganie węgla spółkom PGE Paliwa i Węglokoks – one odpowiadają za przyspieszenie importu węgla – wyliczał premier. – Będziemy proponować kolejne schematy działania, aby doprowadzić do spadku cen węgla.

Premier przyznał też, że jest problem z węglem. I zaapelował też do Polaków, by dokonali pewnego rodzaju “autoreglamentacji” zakupów węgla – chodzi konkretnie o to, by kupowali partiami, mniej niż potrzebują. Bo wtedy będzie go mogło kupić więcej osób i zabezpieczyć sobie ogrzewanie na ten czas, zanim do Polski nie dopłynie statkami kolejna partia węgla. A gdy dopłynie kolejna partia węgla – dokupią resztę.

– Jakby ktoś chciał dzisiaj, na końcu , na początku października, zakupić wystarczającą ilość węgla dla wszystkich gospodarstw domowych na surową zimę, to rzeczywiście dzisiaj tego węgla odsianego jeszcze tyle nie mamy – przyznał premier.

W październiku Polska będzie miała, jak powiedział Mateusz Morawiecki, około 2 milionów ton węgla energetycznego, który jest odsiewany, z czego zostanie około 400-500 tysięcy ton węgla odsianego. Reszta jest przeznaczona dla ciepłowni i elektrowni.

– Musimy naprawiać pewnego rodzaju problemy i niedoskonałości – zapewniał Mateusz Morawiecki. – Będziemy pracowali nad odpowiednimi rozwiązaniami dla pozostałych odbiorców energii elektrycznej, żeby Polacy jak najmniej ucierpieli tej zimy.

Warto przypomnieć, że jeszcze w lipcu 2022 roku premier oficjalnie twierdził, że węgla nie zabraknie, a nawet że będzie go w nadmiarze. Można więc zakładać, że apel premiera nie spotka się z dobrym przyjęciem i raczej nie należy liczyć na to, że kolejki przed składami z węglem, i te tradycyjne, i te internetowe, zmaleją.

Strona głównaBiznes i FinanseRząd zapewniał, że mamy dosyć węgla. Teraz apeluje o "autoreglamentację"