Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 19 kwietnia, 2024

Ruchy antymaseczkowe? To nic nowego!

Protesty przeciwko noszeniu maseczek, bo maseczki nie pomagają a szkodzą i mandaty dla tych, którzy ich nie nosili… Polska podczas pandemii koronawirusa? Nie. San Francisco sto lat temu podczas pandemii grypy “hiszpanki”.

Historia “hiszpanki” jest ostatnio dość często przypominana przez media, ponieważ to też była pandemia, też umarło z jej powodu wielu ludzi, a wiele aspektów tej choroby i jej siły rażenia nadal budzi wątpliwości naukowców. Zupełnie tak jak w przypadku koronawirusa z Wuhan.

Onet.pl przypomniał kolejną historię z czasów pandemii tej grypy, która miała miejsce w San Francisco, również do złudzenia przypominającą to, co dzieje się teraz także w Polsce. Chodzi o noszenie maseczek.

W 1918 roku ówcześni naukowcy uznali, że zasłanianie nosa i ust zmniejszy niebezpieczeństwo zarażenia się “hiszpanką” i zalecali noszenie maseczek w przestrzeni publicznej. I władze wielu miast, w tym amerykańskiego San Francisco, nakazały swoim obywatelom noszenie maseczek w miejscach miejscach publicznych i w grupach powyżej dwóch osób. W San Francisco rozporządzenie weszło w życie 25 października 1918 roku – ta data jest istotna, ponieważ zaledwie miesiąc wcześniej stwierdzono w mieście pierwszy przypadek “hiszpanki”, a dwa tygodnie później zakażonych było już ponad 2 tysiące osób…

Władze wielu miast, a także państw, nie ograniczyły się wówczas do nakazu zasłaniania twarzy: zamknęły szkoły i teatry, zakazały zgromadzeń i zaleciły obywatelom unikać wychodzenia z domu, o ile nie jest to absolutnie konieczne. Za niestosowanie się do nakazu zasłaniania ust i nosa można było dostać upomnienie, grzywnę, a nawet dostać karę więzienia. Brzmi znajomo?

Początkowo mieszkańcy San Francisco, przerażeni chorobą, przestrzegali zasady noszenia maseczek. Gdy w listopadzie 1918 roku liczba zakażeń zaczęła spadać, władze pozwoliły zdjąć maseczki, co obywatele powitali z dużą ulgą. Ale już 17 stycznia 1919 roku maseczki znów były obowiązkowe – wraz z drugą falą pandemii “hiszpanki”.

Ale tym razem mieszkańcy, zmęczeni strachem i długością trwania pandemii, zaczęli protestować. Uważali, że maseczki nie chronią przez zarażaniem, są wręcz szkodliwe, więc noszenie ich nie ma sensu. Na dowód przywoływali opinie wielu lekarzy, którzy uważali, że maseczki przed niczym nie chronią. Środowisko medyczne było wówczas mocno podzielone, jeśli chodzi o zalecenie dotyczące profilaktyki i walki z chorobą – jak zawsze, gdy pojawia się nowa choroba. Bo chociaż grypę znano, to jednak w takiej wersji i na taką skalę nigdy dotąd nie objawiła swoich niszczycielskich możliwości.

Wojna na maseczki trwała, a przeciwnicy ich noszenia powołali na początku 1919 roku Ligę Antymaseczkową w San Francisco. I wtedy opór przeciwko noszeniu maseczek zaczął gwałtownie rosnąć, bo ludzie poczuli siłę organizacji. Antymaseczkowcy sprzed stu lat złożyli petycję do władz miasta i dopięli swego: 1 lutego maseczki w San Francisco przestały być obowiązkowe. Skończyły się grzywny i areszt za brak maseczek – a zdarzało się, że jednej nocy lądowało za to w więzieniu 100 osób! Onet.pl opisuje też historię przytoczona przez “San Francisco Chronicle” 29 października 1918 roku: pewien kowal głośno na ulicy zachęcał ludzi do zdejmowania maseczek mówiąc, ze to wszystko bzdury. Usłyszał go przechodzący inspektor sanitarny i po kłótni zaciągnął go siłą do apteki nakazując kupno maseczki. Kowal nie chciał, inspektor więc zaczął mu grozić rewolwerem, a w końcu strzelił do niego, raniąc też dwie inne osoby. Obaj panowie zostali aresztowani.

Sprawę ostatecznie rozstrzygnęli historycy medycyny sto lat po opisanych zajściach. Według ich ustaleń to noszeniu maseczek mieszkańcy San Francisco zawdzięczają spadek zgonów z powodu “hiszpanki” w tamtym czasie. Oczywiście – prawidłowemu noszeniu maseczki. Bo wtedy, dokładnie tak jak dziś, też był z tym niemały problem.

Amerykański filozof i poeta Georges Santayana powiedział kiedyś: “Ten, kto nie pamięta przeszłości, będzie skazany na to, że ją przeżyje powtórnie”. Czyżbyśmy mieli do czynienia z tym przypadkiem?

el

Strona głównaPoznańRuchy antymaseczkowe? To nic nowego!