Robert Biedroń, lider “Wiosny” przyjechał dzisiaj do Poznania. Polityk musiał się tłumaczyć z mobbingu we własnej partii.
Jeden z działaczy młodzieżówki z Lublina w obszernym poście na facebooku opisał przerażające warunki jakie panują w “Wiośnie”. Zarzut był tym poważniejszy, że to przecież właśnie ugrupowanie Roberta Biedronia zapowiadało walkę z tego typu praktykami. Jak się jednak okazało, młody działacz “Wiosny” w rzeczywistości pozostał sam z problemem.
Biedroń dzisiaj odbierał zarzuty: – Jak tylko dowiedziałem się o tej sprawie, natychmiast powołałem zespół, który pracuje nad tym i chcę dzisiaj przesłać jasny sygnał: “Nie ma miejsca w “Wiośnie” na takie sytuacje!”. Zero tolerancji dla takich zachowań i będę tego bardzo mocno pilnował. Wyjaśnimy dokładnie tę kwestię. Rozumiem, że coś takiego może się dziać w innych środowiskach, ale w “Wiośnie” jest to niedopuszczalne.