Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Robert Biedroń w Poznaniu: “To pokazuje jak wielkim zaufaniem cieszy się dzisiaj Lewica w polskim społeczeństwie”

Robert Biedroń, szef sztabu wyborczego SLD, przyjechał do Poznania żeby podsumować zbieranie podpisów pod listami wyborczymi i zapowiedzieć rozpoczęcie kampanii wyborczej.

– Zaczęło się! W całej Polsce Lewica rusza do wyborów. Już konkretnie i oficjalnie w większości okręgów wyborczych jesteśmy umówieni w komisjach rejestracyjnych, które rejestrują listy kandydatek i kandydatów do Sejmu i Senatu. W wielu miastach w Polsce, “jedynki” Lewicy zaczynają oficjalną rejestrację list – powiedział Robert Biedroń.

Dotychczas SLD (to oficjalna nazwa ugrupowania, jego członkowie natomiast używają nazwy “Lewica”) miało zebrać w Polsce kilkaset tysięcy podpisów. – Idziemy na rekord – zażartował Biedroń. – To naprawdę ogromna ilość podpisów, które udało nam się zebrać. To pokazuje jak wielkim zaufaniem cieszy się dzisiaj Lewica w polskim społeczeństwie. To również pokazuje, jak wielkie jest oczekiwanie polskiego społeczeństwa, żeby Lewica wróciła do Parlamentu. Jesteśmy jedynym Parlamentem w Europie, w którym nie ma Lewicy! I dlatego mamy to co mamy: brakuje wrażliwości; wiele osób zostaje pozostawione z tyłu; i dzieje się, jak się dzieje. My to zmienimy!

Lider Wiosny, która dołączyła przed wyborami do SLD, zaprezentował też część kandydatów, którzy mają reprezentować ugrupowanie w wyborach do Sejmu. Trzy pierwsze miejsca przypadły trzem kobietom. “Jedynkę” zgarnęła Katarzyna Ueberhan, za nią znalazła się Anna Wachowska – Kucharska, a trzecie miejsce przypadło Katarzynie Kretkowskiej. – Jak państwo widzicie, tutaj w Poznaniu Lewica ma silne liderki (…). Z nimi jest także drużyna: wielozawodowa, wielokulturowa i różnorodna. Znacie państwo tych ludzi, ponieważ oni w Poznaniu są znani od lat – przekonywał Biedroń.

Cała “drużyna” Lewicy ma zostać przedstawiona w przyszłym tygodniu, czyli już po rejestracji komitetów. 

Wykorzystując okazję Biedroń postanowił też wbić szpilkę obecnie rządzącemu PiSowi. Pretekstem do tego okazała się odwołana wizyta Donalda Trumpa, prezydenta USA, który nie będzie w stanie osobiście przyjechać do Polski (powodem tej decyzji ma być zbliżający się do jego kraju huragan). – To bardzo trudna sytuacja dla Prawa i Sprawiedliwości, które opiera całą swoją politykę zagraniczną na współpracy z USA – uważa Biedroń. – Jak widać to był strategiczny błąd tego rządu. To był błąd, który sprawia, że w Unii Europejskiej jesteśmy całkowicie zmarginalizowani. Wszystkie kraje UE: Niemcy; Francja, Wielka Brytania; Hiszpania; Włochy zostały zmarginalizowane przez Prawo i Sprawiedliwość, na rzecz stosunków polsko – amerykańskich.

– Czym to się skończyło? – kontynuował Biedroń. – Donald Trump kiedy odwołuje naszą wizytę, tak naprawdę odwołuje całe nasze relacje dotyczące bezpieczeństwa i całe nasze relacje dotyczące polityki zagranicznej. To od Donalda Trumpa, od tego czy przyjedzie, czy nie przyjedzie, zależą nasze stosunki, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość dużo obiecywało sobie po tej wizycie. Mówiono nawet, że Donald Trump przywiezie prezent dla PiSu, czyli zniesienie wiz dla Polski przed wyborami. Tak się nie stało. I tak się dzieje, kiedy prowadzona jest tak bezmyślna polityka zagraniczna (…). W naszym interesie jest dywersyfikacja partnerstwa, wzmacnianie partnerstwa w ramach Unii Europejskiej, także z USA, ale nie tylko i wyłącznie z nimi. – podsumował Biedroń.

Strona głównaPoznańRobert Biedroń w Poznaniu: "To pokazuje jak wielkim zaufaniem cieszy się dzisiaj...