“Na kolana k…wo!” – takie żądanie słyszy uczeń kaliskiej szkoły średniej od innego ucznia. Padają także inne wyzwiska, jest bicie i upokarzanie ofiary. Inni uczniowie nagrali zdarzenie i zamieścili w internecie. Co na to szkoła?
Filmik krążył po grupach i forach w internecie, otrzymała go także redakcja “Faktów Kaliskich” i to ona nagłośniła sprawę. W 40-sekundowym nagraniu widać grupę uczniów stojących w szkolnej szatni – jeden z nich, żąda od drugiego przeprosin za obrażenie ojca. Samo “przepraszam” mu jednak nie wystarcza, krzyczy do chłopaka “Na kolana k…wo!” i policzkuje go, a później kopie, okłada pięściami i uderza w brzuch. “Ty k…wo zaj..ie cię!” – mówi jeszcze agresor.
Bity klęka i przeprasza, podając konkretne nazwiska i tym kończy się nagranie. Portal nie zdecydował się go udostępnić ze względu na drastyczny charakter. Uczniowie obecni jednak podczas tej akcji najwyraźniej nie uważali, że zajście jest drastyczne, bo żadne z nich nie reaguje, a jeden z nich nagrywa zdarzenie.
Dyrektor szkoły, w której doszło do tego drastycznego wydarzenia, poinformował portal, że problem został już rozwiązany, bo agresywny nastolatek opuścił już tę szkołę. Nagranie wykonano około miesiąca temu i dyrekcja, gdy tylko się o nim dowiedziała, zareagowała, organizując spotkanie rodziców obu nastolatków i wyciągając odpowiednio konsekwencje. Jakie konsekwencje – nie doprecyzowała.
Czy to jednak wystarczy? Komentujący artykuł zwracają uwagę, że wokół dręczonego chłopaka stali inni uczniowie, a jeden nagrywał całe zajście. Trudno ich uznać za niewinnych, a nie ma informacji, by zostali ukarani. Komentujący uważają też, że działania uświadamiające, czym jest przemoc i jak może być groźna, powinny być podjęte także wobec pozostałych uczniów, którzy na nią nie reagowali, a także nauczycieli, którzy nie zorientowali się w porę, że wśród chłopców dzieje się coś złego.
Według danych podanych w “Punkcie Widzenia” Polsat News przez dr Beatę Rajbę, psychologa z Dolnośląskiej Wyższej Szkoły we Wrocławiu aż 10 proc. nastolatków jest dręczonych w szkołach stale, a 50 proc. spotyka się z przemocą i agresją. Trzeba na takie sytuacje reagować, bo jeśli nie podejmie sie działań, to będzie dochodzić coraz częściej do takich tragedii, jak w Zamościu, gdzie w centrum miasta, w środku dnia oprawcy pobili na śmierć 16-letniego Eryka. Nikt nie zareagował.
Tymczasem, jak powiedział w Polsat News Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka, 2022 rok był jednym z najtragiczniejszych, jeśli chodzi o samobójstwa dzieci – samych prób odnotowano 2 000, z tego 146 zakończyło się śmiercią dziecka. Ten rok zapowiada się jeszcze gorzej: tylko w styczniu i lutym odnotowano już 57 prób samobójczych. To prawie tyle, co przez pierwszą połowę 2022 roku – wtedy odnotowano ich około 60.
