Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Przejście przez Hetmańską: jest, ale… zamknięte

Mieszkańcy Łazarza i Górczyna czekali na nie z niecierpliwością i prawie się doczekali. Prawie, bo chociaż pasy już są, to na przejście trzeba będzie poczekać…

Historia przejścia przez ulicę Hetmańską przy skrzyżowaniu z Głogowską jest długa i tak skomplikowana, jak samo skrzyżowanie. Z niewiadomych przyczyn – zapewne mających na celu bezpieczeństwo pieszych – gdy je budowano, przejścia dla pieszych zaplanowano tylko w trzech miejscach: na Hetmańskiej po obu stronach skrzyżowania, ale na Głogowskiej – tylko po jednej, północnej stronie.

Takie rozwiązanie od lat mocno utrudniało życie mieszkańcom okolicznych domów, którzy często musieli solidne nadkładać drogi, okrążając całe skrzyżowanie, by dostać się w zaplanowane miejsce. Pod górkę mieli też pasażerowie tramwajów. Na przykład ci, którzy wysiadali na przystankach przy skrzyżowaniu Hetmańskiej i Głogowskiej, a dalej zamierzali iść pieszo zachodnią stroną Głogowskiej, musieli obejść całe skrzyżowanie dookoła, czyli 12 pasów jezdni i 6 torowisk, a wszystko to uwzględniając sygnalizację świetlną. Przejście po południowej stronie ulicy Głogowskiej skraca im drogę do 4 torowisk i 8 pasów jezdni, no i dwóch, a nie trzech sygnalizacji świetlnych.

Nic więc dziwnego, że rady osiedli Górczyn i Święty Łazarz, na prośby mieszkańców, od dawna apelowały do władz miasta o budowę tego przejścia. Przez lata ich starania nie przynosiły efektów, ale w tym roku wreszcie się udało. 15 lutego władze miasta na swojej stronie triumfalnie ogłosiły, że przejście powstanie i będzie uruchomione do końca marca. Taką informację przekazał Zarząd Dróg Miejskich.

Przejście z końcem marca nie powstało, ale ZDM w tym akurat czasie poinformował poznaniaków, że jego budowa ruszy 4 kwietnia. Przy okazji miała zostać sfrezowana stara nawierzchnia jezdni w tym rejonie. W piątek 5 kwietnia, po porannym szczycie komunikacyjnym, miała być ułożona już nowa nawierzchnia, a po zakończeniu wszystkich prac na jezdnię mieli wejść malarze, którzy wymalują pasy przejścia dla pieszych.

Prace jednak nawyraźniej się przedłużyły – bo co prawda malarze pasy już wymalowali, ale mamy wtorek, nie niedzielę. I w dodatku przejście nadal nie działa. Z pewnością odbiory techniczne muszą trochę potrwać – na przejściu ma działać sygnalizacja świetlna, a to wpłynie znacząco na organizację ruchu w całym rejonie. No i samo podłączenie jej do systemu tak, by nie generować korków i utrudnień w ruchu na pewno nie jest łatwym zadaniem.

Miejmy nadzieję, że uda się to zrobić możliwie szybko – zresztą nawet miesiąc poślizgu to wcale nie jest tak dużo. W końcu przejście przez Most Dworcowy, sztandarową obietnicę z pierwszej kampanii wyborczej prezydenta Jacka Jaśkowiaka, budowano ponad dwa lata…

el

Strona głównaPoznańPrzejście przez Hetmańską: jest, ale... zamknięte