Sprawdzanie zgód TCF
poniedziałek, 6 maja, 2024

Problemy z papierem toaletowym w szkole. Dlaczego dzieci muszą przynosić własny?

Dzieci muszą do szkoły przychodzić z własnym papierem toaletowym, a mimo że rodzice płacą za ksero – przynosić także papier do ksero. Tak wygląda sytuacja w jednej ze szkół podstawowych na Świerczewie według oburzonych rodziców. Co na to dyrekcja?

Chodzi o Szkołę Podstawową nr 79 przy ulicy Jesionowej na Świerczewie. Jak napisał w mailu do redakcji “Głosu Wielkopolskiego” jeden z rodziców, dzieci muszą tam przynosić ze sobą papier toaletowy, bo w szkole go nie ma. W toaletach są podajniki, ale puste. Uczniowie mają zapowiedziane, że po papier muszą iść do portierni, jednak tam często nikogo nie ma. I co wtedy ma zrobić uczeń, zwłaszcza ten z młodszej klasy?

Problemem są też godziny pracy świetlicy szkolnej – jest ona czynna od godziny 6.30, tymczasem wiele osób o tej godzinie już powinno być w pracy. Niewystarczające jest też jego zdaniem zabezpieczenie placu zabaw. Uczniowie bez problemu mogą wyjść z placu poza teren szkoły. Rodzicowi wydaje się dziwna także praktyka, że uczniowie płacili po 15 zł za ksero – a mimo to nauczyciele proszą o przynoszenie papieru do kserokopiarek.

Co na to dyrekcja placówki? Dyrektor Małgorzata Urbaniak, która objęła swoje stanowisko we wrześniu, powiedziała Głosowi Wielkopolskiemu, że do niej nikt z tymi problemami nie przyszedł, a jest otwarta na rozmowę i wszystkie kwestie jest też w stanie wyjaśnić.

Opłata za ksero, którą wnoszą uczniowie, jest przeznaczana na dzierżawę oraz konserwację i toner szkolnych kserokopiarek – tak ustaliła rada rodziców. Jest to zgodne z regulaminem, a opłata jest dobrowolna – nikt nikogo nie zmusza do płacenia. Natomiast papier to inna sprawa – on jest potrzebny do pracy uczniów, często zresztą nauczyciele płacą za niego z własnej kieszeni.

A co z papierem toaletowym? Dyrektorka przyznaje, że papieru w toaletach nie ma, jest do pobrania w portierni dla klas starszych, ale jest tam cały czas dostępny. Uczniowie klas młodszych dostają go w salach lekcyjnych. Powodem, dla którego podajniki są puste, są akty wandalizmu: uczniowie wyciągają całe rolki papieru, zapychają toalety i zalewają łazienki. Po czymś takim łazienka jest wyłączona z użytku na czas naprawy, a ostatnia taka naprawa kosztowała szkołę prawie 11000 zł i dodatkowo trzeba było rozkopać boisko.

Co do godzin pracy świetlicy – pracuje w tym samym czasie co szkoła, jak zresztą wszystkie takie placówki. Nie sposób dostosować godzin pracy świetlicy do godzin pracy wszystkich rodziców – zwłaszcza że jak dotąd nikt jej nie zgłaszał tego problemu. Podobnie zresztą jak z zabezpieczeniem placu zabaw. Dyrektorka wyjaśniła, że plac zabaw popołudniami i w dni wolne jest dostępny dla wszystkich rodziców z dziećmi z okolicy, ale są oni proszeni, żeby nie przebywali tam w godzinach pracy szkoły, kiedy są tam uczniowie, by nie utrudniać pracy nauczycielom w świetlicy.

Źródło: Głos Wielkopolski
Strona głównaPoznańProblemy z papierem toaletowym w szkole. Dlaczego dzieci muszą przynosić własny?