Fragmenty niepotrzebnej już scenografii jako podest dla tygrysa i legowisko dla ocelota? Na taki pomysł wpadli pracownicy Teatru im. Fredry w Gnieźnie. I przekazali scenografię do zoo w prezencie.
To fragmenty niepotrzebnej już scenografii do spektaklu „Priv”, której jednym z elementów był ogromny drapak. I to właśnie on trafił do zoo – pracownicy teatru, niezwykle kreatywni ludzie nie tylko w kwestiach dotyczących teatru, jak się okazuje, wpadli na pomysł, by zapytać w zoo, czy aby taki prezent nie przyda się zwierzakom – i to był strzał w dziesiątkę.
– Pracownicy teatru przywieźli jej elementy do nas, osobiście je przytaszczyli i czekali, jak zostaną u nas wykorzystane – opowiada Małgorzata Chodyła, rzeczniczka prasowa poznańskiego zoo.
Z elementów scenografii musiało przede wszystkim zniknąć efektowne futerko, żeby nie zostało zjedzone przez zwierzęta. A pozostałe elementy trafiły na wybieg tygrysa Sokki i ocelotki Princessy.
Trochę obaw budziło to, jak nowe elementy spodobają się przyszłym właścicielom – ale obawy były niepotrzebne. I Sokka, i Princessa do razu zaakceptowały nowe wyposażenie i korzystają z niego z wielkim zadowoleniem. Sokka ma teraz wygodną platformę do polegiwania na słońcu i delektowania się posiłkami, Princessa wygodne, iście książęce legowisko – a poznańskie zoo dziękuje z całego serca teatrowi za pomoc.
Zoo Poznań