Wojna na Ukrainie trwa już ponad dwa miesiące – i przez cały ten czas działa punkt pomocowy na dworcu PKP. Wolontariusze kolejny raz proszą o pomoc poznaniaków. Tym razem o… regały.
Poznaniacy mają wielkie serca, jak zapewnia Małgorzata Mielcarek ze Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych, które prowadzi dworzec-bedzie-otwarty-ale-dopiero-jutro/">wolontariat na dworcu PKP. Dostarczają na dworzec jedzenie, napoje, odzież – wszystko, co może być potrzebne uchodźcom, którzy w Poznaniu przesiadają się na inne pociągi czy autobusy. Bo ci, którzy tu zostają i potrzebują noclegu, są wysyłani od razu do punktu recepcyjnego na MTP.
Ale mimo że uchodźców przyjeżdża teraz mniej niż na początku wojny, to i tak jest ich sporo.
– Praktycznie codziennie wieczorem mamy pozajmowane łóżka – przyznaje Małgorzata Mielcarek – ale to są miejsca odpoczynku, uchodźcy są u nas najwyżej 5 godzin i jadą dalej. U nas nikt nie nocuje. Jesteśmy bardziej punktem informacyjnym i staramy się tych wszystkich ludzi kierować do hali nr 2 na MTP.
Na dworcu pracuje 150 wolontariuszy, a przynajmniej tylu ma podpisane umowy wolontariackie, choć na stałe to około 50 osób. I wszyscy mają co robić, bo, jak zwraca uwagę Małgorzata Mielcarek, uchodźcy przyjeżdżają nie tylko bezpośrednio z Ukrainy. Wracają także z innych krajów, z Niemiec, z Holandii, Francji, bo tam bariera językowa była zbyt duża i czuli się obco. Wolą zostać w Polsce, bo łatwiej się porozumieć, no i bliżej do domu…
Dlatego wolontariusze z dworca proszą poznaniaków o kolejną pomoc – tym razem to… regały magazynowe. Wolontariusze wydzielili w przekazanym na potrzeby uchodźców budynku starego dworca część magazynową, gdzie ustawiają dary.
– Mimo prowizorycznej przestrzeni magazynowej, którą wydzieliliśmy we własnym zakresie, obecna logistyka tego miejsca bardzo utrudnia nam działania w niesieniu pomocy – przyznaje Małgorzata Mielcarek. – W mojej ocenie dobra logistyka to podstawa prawidłowego działania. Regały magazynowe, znacznie ułatwią Wolontariuszom skuteczne działanie w pomaganiu Uchodźcom. Dlatego, jeśli ktoś z państwa może ułatwić nam pracę i przekazać takie regały, będę bardzo zobowiązana.
Wolontariuszka podkreśla, że dzięki wielkim sercom poznaniaków jedzenia nie brakuje: ludzie nadal dowożą bułki, zupę i naleśniki, są soczki, woda i musy dla dzieci, a wolontariusze przygotowują na bieżąco gorącą kawę i herbatę. Są środki czystości, kosmetyki i wydzielony kącik dla dzieci – brakuje tylko regałów, by móc uporządkować wszystko to, co ofiarowują darczyńcy i przekazać potrzebującym.
Wolontariat na dworcu można pomóc także w na zrzutka.pl – zbiórka nosi tytuł „Pierniczki dla Ciebie – wesprzyj utrzymanie punktu dla Uchodźców PKP Poznań”. Ofiarodawcy mogą kupić paczkę pierników w ramach pomocy dla Ukrainy, ale mogą też tak po prostu wpłacić pieniądze, które ułatwią pracę i pomoc wolontariuszom na dworcu PKP.