Uczniowie musieli opuścić Teatr Polski, do którego wybrali się na “Śluby panieńskie” Aleksandra Fredry. Nauczycielce nie spodobała się nagość w spektaklu, więc kazała uczniom wyjść, a sama poszła do garderoby i… nakrzyczała na artystów.
Warto w tym miejscu wyjaśnić, że “Śluby panieńskie” w reżyserii Andrzeja Błażewicza nie są klasyczną i przewidywalną adaptacją szkolnej lektury. Między innymi dlatego, że role żeńskie grają w nich mężczyźni, którzy pojawiają się na scenie także nago. Jednak o tym wszystkim Teatr Polski informuje na swojej stronie, nie mówiąc już o tym, że widnieje tam zastrzeżenie, iż spektakl jest wyłącznie dla widzów dorosłych.
Jednak nauczycielka, która przyszła z uczniami do teatru, najwyraźniej przeoczyła wszystkie te informacje, a także recenzje prasowe po premierze, bo w momencie, gdy pojawiła się zapowiedziana nagość, poczuła się bardzo oburzona i dosłownie wyciągnęła swoich uczniów z teatru. A później zrobiła awanturę aktorom w garderobie.
O całej sytuacji poinformował sam dyrektor Teatru Polskiego, Maciej Nowak, w mediach społecznościowych.
“Nauczycielka jednego z poznańskich liceów katolickich wyciągała dziś na siłę z widowni swoje uczennice i uczniów oraz wtargnęła do garderoby krzycząc na aktorów. To jest ich praca, sposób zarobkowania i utrzymywania rodzin i należy im się elementarny szacunek” – napisał. I poinformował, że uczniowie byli bardzo zażenowani zachowaniem nauczycielki.
https://www.facebook.com/maciej.nowak.5201/posts/10159586610387320