Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Poznań: Społecznicy demonstrowali w obronie drzew. przed Atanerem

“Stop postępującej betonozie”, “stop wycince drzew”, “Zycie drzew – nasze życie” – takie hasła można było usłyszeć podczas dzisiejszej demonstracji społeczników przed siedzibą Atanera.

Miejsce demonstracji zostało wybrane nieprzypadkowo – to właśnie Ataner zlecił wycinkę stuletniego kasztanowca na Jeżycach, ponieważ drzewo rosło na działce, na której ma powstać luksusowy apartamentowiec tego dewelopera. działacze z Extinction Rebellion , którzy zorganizowali protest, wskazują, że deweloper mógł wybrać inny projekt budynku do realizacji, taki, który oszczędzi drzewo, a miasto Poznań, wydając mu zgodę na tę budowę, mogło od niego tego wymagać. Ani jedna – ani druga strona nie wykazała zainteresowania rozwiązaniami oszczędzającymi piękne, stare drzewo. Inwestor w ramach rekompensaty za wycięte cztery drzewa ma zasadzić 10 nowych grabów na terenie Starego Zoo, ale, jak przekonują społecznicy, młode drzewa to nie to samo co stare.

– Już profesor Czarnecki doceniał znaczenie zieleni w mieście tworząc słynny krzyżowy układ klinów zieleni w Poznaniu – zwraca uwagę Andrzej Zimowski, jeden z protestujących. – Jestem zwykłym człowiekiem, z Łazarza, poruszam się po Poznaniu pieszo i miejską komunikacją i widzę, co się dzieje w mieście, dlatego protestuję przeciwko wycince drzew. Bezkarne lobby deweloperskie robi u nas co chce! A przecież nie możemy pozwolić, żeby młode pokolenie rosło w smogu i w brudzie. Co z tego, że deweloper po wycince posadzi nowe drzewa? To żadna rekompensata za wycięcie stulatka, takie śmieszne krzaczki. Władza powinna z nami rozmawiać na ten temat. Ja nie chcę żyć w mieście opresyjnym.

Z koniecznością rozmów zgadza się Adam Dzionek z Rady Osiedla Jeżyce, który również przyszedł na demonstrację.
– Zawsze warto rozmawiać – mówi. – I nie chodzi o to, że my jesteśmy przeciwni deweloperom, bo nie jesteśmy. Współpracujemy z nimi w radzie, słuchają nas, robią bardzo dużo dobrego dla dzielnicy. Współpraca dobrze się układa. Chodzi o to, żeby miasto bardzo uważnie ustalało warunki zabudowy i głównie ze względu na drzewa. gdy na działce jest stary budynek, to chroni go konserwator zabytków. Chciałbym, żeby tak pilnowano też drzew. W przypadku tej działki na Jeżycach wiem, że inne biura architektoniczne proponowały projekty oszczędzające to drzewo, niestety, wybrano projekt, który nie uwzględnił kasztanowca. Próbowaliśmy się kontaktować z Atanerem, ale bezskutecznie.

Radny uważa, że interpelacja, którą złożył radny Paweł Sowa do prezydenta, z propozycją, by służby miejskie informowały mieszkańców o planowanych wycinkach drzew, to dobry pomysł.
– My nie chcemy wstrzymywać procesów budowlanych – tłumaczy Adam Dzionek. – Przy całym nagłośnieniu wycinki tego kasztanowca nie chodziło już o jej wstrzymanie, bo było na to za późno. Chodziło o pokazanie problemu, o jego nagłośnienie, żeby władze zechciały z nami na ten temat rozmawiać, informować nas o takich działaniach, żebyśmy nie musieli dowiadywać się przypadkiem. Bo tylko wtedy można się porozumieć.

Radny był na akcji pożegnania kasztanowca, którą 8 lutego zorganizowała Rada Osiedla Jeżyce, jak o tym pisaliśmy, był też popatrzeć na wycinkę drzewa.
– Było mi zwyczajnie żal, gdy na to patrzyłem – mówi. – Te młode drzewa, które mają być zasadzone w zamian w Starym Zoo to trochę żart. Nikt z nas przecież nie dożyje tego, by zobaczyć je w wieku stu lat…

Aktywiści chcieli wejść do siedziby Atanera, jednak zatrzymała ich ochrona, która wezwała policję.

Lilia Łada

Strona głównaPoznańPoznań: Społecznicy demonstrowali w obronie drzew. przed Atanerem