Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Poznań: Skoszony trawnik typu ściernisko czy łąka miejska?

Radny Paweł Sowa proponuje rozpoczęcie dyskusji na ten temat i wystosował w tej sprawie interpelację do prezydenta Jaśkowiaka.

Łagodna zima sprawiła, że okres wegetacji rozpocznie się wcześniej w tym roku. Rozmowy o pielęgnacji miejskiej zieleni są więc jak najbardziej na czasie. Radny zwrócił się do prezydenta z apelem o podjęcie zmian w polityce koszenia trawników, muraw, łąk i grabienia liści, tak by uwzględnić najnowsze trendy naukowe, a także uwarunkowania związane ze zmianami klimatu.

“Chciałbym zaproponować szeroką dyskusję pomiędzy jednostkami miejskimi, mieszkańcami, organizacjami pozarządowymi oraz spółdzielniami i wspólnotami mieszkaniowymi, celem wypracowania polityki w tym zakresie, która będzie wyrazem naszej adaptacji do konsekwencji zmian klimatycznych” – pisze radny. – “Przede wszystkim susz, gwałtownych opadów i nagłych zjawisk pogodowych. Pozwoli to także na zachowanie bioróżnorodności biologicznej w miejskiej przyrodzie, przyczyniając się do ochrony rodzimych gatunków (pszczoły, jerzyki, wróble) oraz zmniejszenie kosztów związanych z pielęgnacją zieleni”.

Adaptacja do zmian klimatu miałaby przede wszystkim polegać na rezygnacji z intensywnego koszenia trawników, łąk, fragmentów runa parkowego oraz grabienia liści, wszędzie tam, gdzie jest to niepotrzebne.

W uzasadnieniu do interpelacji radny pisze, że na całym świecie coraz częściej rezygnuje się z intensywnego koszenia trawników celem uniknięcia strat środowiskowych i ochrony bioróżnorodności, tak istotnej do zachowania istniejących procesów przyrodniczych oraz ekosystemów, do których jesteśmy przyzwyczajeni i dostosowani. Doskonałym przykładem są tutaj pszczoły miodne, którym w wielu miejscach Europy grozi wyginięcie. Jednym ze sposób ich wspierania jest tworzenie tzw. łąk miejskich (pomóc im może także rezygnacja z koszenia trawników).

Chodzi także o walkę z suszą i zagospodarowanie deszczówki. Nieskoszony trawnik znacznie łatwiej absorbuje wodę podczas opadów deszczu, a także lepiej znosi okresy suche. Dzieje się tak ze względu na rozbudowane systemy korzeniowe bylin i traw, które stanowią element murawy. Tak zwane „zaniechane” trawniki stanowią dobrą izolację przed upałem, tłumią hałas i ograniczają erozję gleby. Są środowiskiem bytowania miejskiej fauny: młodych ptaków, jeży, owadów.

Grabienie liści poza alejkami czy dróżkami również staje się coraz rzadziej stosowaną praktyką. Chodzi o zachowanie naturalnej ściółki wokół drzew i krzewów, która powstaje na bazie opadłych liści. Podczas procesów rozkładania powstaje z nich próchnica, która użyźnia glebę. Ponadto kształtuje korzystne stosunki wodno-powietrzne i termiczne. Wśród liści schronienie znajduje wiele pożytecznych zwierząt (np. jeże). Grabienie jest uzasadnione dla alejek i trawników, przeciwwskazane spod krzewów i drzew. Oczywiście wyjątek stanowi na przykład walka ze szkodnikami inwazyjnymi, którym jest szrotówek kasztanowcowiaczek.

“Poszukajmy najlepszych rozwiązań” – zachęca radny, który nie ukrywa, że do napisania tej interpelacji skłoniły go też doświadczenia poznańskich społeczników.

Jak poinformowała w komentarzu do interpelacji Katarzyna Kierzek -Koperska, zastępczyni prezydenta Poznania, z pewnością będzie okazja do dyskusji, wymiany doświadczeń i wdrażania nowych rozwiązań, ponieważ miasto właśnie tworzy standardy ochrony zieleni w mieście, które będą konsultowane ze stroną społeczną.

Strona głównaPoznańPoznań: Skoszony trawnik typu ściernisko czy łąka miejska?