Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 27 kwietnia, 2024

Poznań: Prezydent Jaśkowiak o DPS-ach, korkach i mierzeniu szerokości chodników

– Musimy być przygotowani na kolejnych kilkanaście miesięcy – powiedział prezydent o koronawirusie. – Ta pandemia nie minie za miesiąc, za dwa. A to oznacza, zdaniem Jacka Jaśkowiaka, także zmiany w funkcjonowaniu nas wszystkich w miastach.

Tradycyjnie jednak zaczęło się od podsumowania sytuacji. W szpitalu przy ulicy Szwajcarskiej od 16 marca przyjęto 770 osób, 19 kwietnia przyjęto 10, a wypisano 11. Szpitalne laboratorium wykonało 93 testy, wśród których było 5 pozytywnych. Z innych laboratoriów przekazano wyniki 6 innych osób zakażonych koronawirusem,

Obecnie w szpitalu przebywa 195 pacjentów, z tego 163 z wynikiem pozytywnym.
Pod respiratorem przebywa 15 osób, a 97 osób z wynikiem pozytywnym przebywa w izolacji domowej, bo nie ma potrzeby ich hospitalizacji. W poznańskim szpitalu od 16 marca zmarło 49 osób. 16 pracowników szpitala jest zakażonych koronawirusem.

Aż 86 osób w szpitalu przy Szwajcarskiej to są osoby przyjęte z domów pomocy społecznej i zakładów opiekuńczo-leczniczych i to jest poważny problem dla placówki.
– Ich stan jest dosyć ciężki, ale przede wszystkim dlatego, że to są osoby starsze, schorowane, z chorobami towarzyszącymi – wyjaśniał Jacek Jaśkowiak. – To jest też wielkie wyzwanie dla szpitala, dlatego, że te osoby wymagają dodatkowej opieki, nie tylko takiej, jak osoby chore na covid 19. To jest sporym wyzwaniem dla szpitala, który jest bardziej nastawiony na leczenie, niż na pielęgnację osób zniedołężniałych.

Dodatkowym problemem sa też miejsca. Szpital ma ich 406, teraz zajętych jest 195. Prezydent poinformował więc wojewodę Łukasza Mikołajczyka, że jeśli powtórzy się sytuacja z przewozem pensjonariuszy z DPS-ów, to szpital nie będzie mógł przyjąć innych pacjentów, bo nie będzie dla nich łóżek. Zdaniem Jacka Jaśkowiaka rozwiązaniem byłoby leczenie ich na miejscu w DPS-ach i na szczęście wojewoda jest podobnego zdania.
– Mamy zapewnienie wojewody, że będą podejmowane próby, by na terenie tych DPS, gdzie występują takie problemy, zabezpieczać odpowiednią opiekę na miejscu – powiedział Jacek Jaśkowiak. – Przewożenie tych starszych osób, które są przerażone samą wizją transportu, dla których zmiana miejsca też jest wielkim dramatem, również psychicznym, doprowadzi do tego, że one będą umierać po drodze lub jeszcze nawet przed transportem, tak jak to miało miejsce w piątek.

Zdaniem Jacka Jaśkowiaka nie byłoby tej dramatycznej sytuacji w DPS-ach i ZOL-ach, gdyby rząd podjął odpowiednie działania, by zabezpieczyć te placówki wtedy, gdy zaczynała się pandemia, czyli półtora miesiąca temu.
– Jeśli rząd nie był w stanie zabezpieczyć DPS-ów w sytuacji koronawirusa, to powinien nas przynajmniej ostrzec, i tego bym oczekiwał od organów sprawnie działającego państwa – mówił prezydent. – Zamiast tego widzieliśmy propagandowe pokazówki na granicy,w których prezydent RP i premier pokazywali się na tle ubranych w stroje ochronne pracowników straży granicznej. Życie pokazało, że wszystkie te działania nie przyniosły żadnego pozytywnego skutku, a zabrakło tych strojów dla szpitali i dla DPS-ów.

Prezydent zwrócił też uwagę na to, że poznańskie DPS-y i ich podopieczni uniknęli tego dramatu tylko dlatego, że władze miasta ostrzegli sami lekarze. – Dzięki twemu mogliśmy przekazać do DPS-ów sprzęt ochronny, dodatkowe środki finansowe – mówił Jacek Jaśkowiak. – A dzięki Sebastianowi Kulczykowi dodatkowe 500 tysięcy zł.

Prezydent ostrzegł też, że musimy być przygotowani na kolejnych kilkanaście miesięcy z obostrzeniami i restrykcjami, bo ta pandemia nie minie za miesiąc, za dwa. W tym tygodniu zamierza przedstawić zestawienie, ile wniosków o zawieszenie działalności złożono w Wydziale Działalności Gospodarczej UMP, a ile firm zostanie zlikwidowanych. Według jego oceny wynikającej z kontaktu z wieloma firmami i biurami rachunkowymi wynika, że zwolnienia pracowników mogą sięgać nawet do 10 proc. składu i w wielu firmach są już podjęte, a wyniki finansowe firm uległy pogorszeniu.
– I jeśli przedsiębiorcy nie będą mieli od rządzących jednoznacznego planu, z którego będą mogli się dowiedzieć, kiedy będą mogli taką działalność rozpocząć i na jakich warunkach, to niestety czeka nas fala być może też i niepotrzebnych zwolnień czy decyzji o zawieszeniu działalności – ostrzegł. – Ale jeżeli ktoś nie wie, czy będzie mógł rozpocząć działalność za miesiąc czy za trzy, to podejmuje takie decyzje, bo nie będzie czekał do momentu, w którym utraci płynność finansową i nie będzie stanie kontynuować działalności.

Skutki pojawienia się koronawirusa odczujemy też w transporcie i organizacji ruchu w mieście. Już teraz powoli wraca natężenie ruchu samochodowego sprzed pandemii, a będzie jeszcze większe, bo osoby korzystające na co dzień z miejskiej komunikacji teraz przesiadły się do samochodów ze względów bezpieczeństwa i wygody. Już teraz wpływy ze sprzedaży biletów spadły o 5-8 proc.

– Tramwaje są wykorzystywane na poziomie 12-14 proc. pojemności, a nie da się wprowadzić kursów więcej – wyjaśniał prezydent. – Oczywistym jest, że nie da się przerzucić tej liczby pasażerów przy tych ograniczeniach. W związku z tym liczymy na jakieś zmiany w tym obszarze.

Zdaniem prezydenta warto zwrócić uwagę na rozwiązania w miastach, które są liderami, jeśli chodzi o nowoczesne rozwiązania komunikacyjne, jak Berlin czy Wiedeń.
– Tam wprowadza się szereg rozwiązań, by dać ludziom alternatywę przemieszczania się i taką alternatywą są m. in rowery i przemieszczanie się pieszo – mówił Jacek Jaśkowiak. – W Wiedniu w tej chwili ulice będą częściowo zamykane dla ruchu samochodowego, a częściowo będzie z nich można korzystać wspólnie, jak u nas na Świętym Marcinie. Celem jest umożliwienie zachowania między pieszymi tej odległość do dwóch metrów.

Jak powszechnie wiadomo, w Poznaniu chodniki nie zawsze mają szerokość dwóch metrów – a nawet najczęściej jej nie mają. Prezydent zlecił więc swojemu zastępcy Mariuszowi Wiśniewskiemu, by przeanalizował sytuację w śródmieściu Poznania.
– Jeśli chcemy zadbać o zdrowie mieszkańców, musimy im stworzyć warunki takie, żeby się mogli wymijać w odpowiedniej odległości – wyjaśnił. – Jeśli patrzymy przez pryzmat kolejnych dwóch lat, to nawet jeśli rząd złagodzi obostrzenia, to zapomnijmy o czasach, kiedy w tramwaju czy autobusie podróżowało 200 osób. To nie wróci, nawet jeśli będziemy mieli maski, na pewno będą w tym zakresie ograniczenia.

Rząd z niezrozumiałych dla prezydenta i wielu innych osób nadal nie dopuszcza do powrotu rowerów miejskich, chociaż pozwala na korzystanie z hulajnóg, skuterów i samochodów do wynajęcia. Wielu poznaniaków przesiadło się więc do własnych aut. Ale nie da się zmieścić większej liczby samochodów w Poznaniu. Jeden samochód zajmuje 50-60 m kwadratowych w ruchu, a siedzi w nim tylko jeden pasażer.
– Gdybyśmy chcieli umożliwić wszystkim mieszkańcom Poznania i powiatu podróżowanie po mieście samochodami, to tego się nie da zrobić, bo miasto stanie w gigantycznym korku – tłumaczył Jacek Jaśkowiak. – Musimy szukać takich rozwiązań, które pozwolą nam przez te następne dwa lata część tych strumieni, które do tej pory były przepuszczane przez transport publiczny, przemieścić jakoś inaczej.

Jakie rozwiązania byłyby skuteczne? Rowery miejskie na pewno ułatwiłyby sprawę, choć nie rozwiązałyby problemu. Zakaz ich używania jest niezrozumiałą dla prezydenta decyzją rządu, nie opartą na żadnych logicznych przesłankach.
– Zajmijmy się konkretną pracą, przestańmy urządzać jakieś pokazówki propagandowe na granicy zaapelował na koniec Jacek Jaśkowiak. – W tej chwili tylko odpowiedzialna praca i dobre decyzje pozwolą nam przejść przez pandemię i wszystkie te elementy, które się wiążą z sytuacją gospodarczą, ze wzrostem bezrobocia i ze zwolnieniami, które w tej chwili są zapowiadane.

Lilia Łada

Strona głównaPoznańPoznań: Prezydent Jaśkowiak o DPS-ach, korkach i mierzeniu szerokości chodników