Uszkodzona toyota yaris dostawcy pizzy i kilkanaście staranowanych samochodów podczas ucieczki przed goniącymi go kierowcami. Tak wyglądała szalona jazda kierowcy opla astry na zagranicznych numerach w nocy z 18 na 19 grudnia.
Wszystko zaczęło się około 1.00 w nocy na ulicy Niezłomnych przy skrzyżowaniu z al. Niepodległości. Właśnie tam kierowca opla staranował samochód dostawcy pizzy. Nie zatrzymał się, by sprawdzić, czy ktoś nie ucierpiał, tylko uciekł z miejsca zdarzenia. W pościg za nim ruszyli kierowcy, którzy widzieli wydarzenie, próbując jednocześnie dodzwonić się na numer 112 i powiadomić policję. Okazało się to niełatwym zadaniem, ale w końcu się udało.
Pirat drogowy pojechał w okolice Kupca Poznańskiego, później ruszył na Most Dworcowy uszkadzając po drodze kolejne samochody i zostawiając fragmenty swojej karoserii. Według goniących go kierowców – prowadzący mężczyzna, z wyglądu obcokrajowiec, był zdeterminowany, by rozjechać każdy samochód, jaki mu stanie na drodze. W końcu wjechał na tory PST przy Dworcu Zachodnim, gdzie ścigający już nie wjechali – i uciekł.
Policja znalazła porzuconego opla w okolicach Kaponiery. Kierowca zabrał tylną tablicę rejestracyjną, zapewne w nadziei, że uniemożliwi w ten sposób identyfikację właściciela. jednak tu się mocno przeliczył: policja ma bowiem jego przednią tablicę. Zgubił ją przy zderzeniu z toyotą dostawcy pizzy. Teraz policja prowadzi poszukiwania właściciela samochodu – i tablicy.
Źródło: Głos Wielkopolski