„Razem jesteśmy silniejsze” i „Solidarność naszą bronią” – takie hasła można było przeczytać na transparentach uczestników pikiety wspierającej kobiety, które dokonały aborcji. Pikieta miała miejsce przed szpitalem na Polnej.
Miejsce na pikietę wybrano nieprzypadkowo.
– Byłyśmy tam, ponieważ w tym miejscu co miesiąc spotykają się fanatycy anti-choice, by odprawiać różaniec ekspiacyjny za grzech aborcji – wyjaśnia Maja Staśko, jedna z organizatorek akcji. – Dowiedziałyśmy się też, że samochód antyaborcyjny codziennie co 15 minut przyjeżdża tutaj i stoi, wrzeszcząc na całą ulicę.
Maja Staśko uważa te akcje za terroryzowanie pacjentek, a jej zdaniem do aborcji każda kobieta powinna mieć prawo, bo dla żadnej kobiety to nie jest łatwa decyzja i powinna mieć komfort podjęcia jej w spokoju,. bez nacisków. Przy okazji, ponieważ zgłosili swoją akcję wcześniej niż środowiska pro-life, zablokowali im comiesięczny protest.
Uczestnicy pikiety ustawili się w napis ,,Nie jesteś sama”.
el