„Dziś w nocy anonimowi „bohaterowie” wywiesili na naszym płocie oszczercze hasła i wyrzucili przed bramą balot słomy” – napisał senator na swoim profilu. – „Mówię Wam: jesteście prowokatorami i tchórzami!”.
Senator zapewnił, że oboje wraz z żoną szczerze szanują pracę polskich rolników i to dzięki między innymi jego aktywności w Senacie ustawa o ochronie zwierząt w absurdalnej formie zaproponowanej przez Kaczyńskiego i PiS nie wejdzie w życie.
„Prawda o ustawie zwierzęcej jest taka:
W absurdalnej formie (miesiąc na zamknięcie uboju religijnego, rok na zamknięcie farm futrzarskich, żadnych odszkodowań dla rolników) przygotował i przeprowadził ją w Sejmie w kilkanaście godzin PiS.
Myśmy, po miesiącu prac i konsultacji w Senacie fundamentalnie ją zmienili i poprawili. Przyznają to zarówno rolnicy, jak obrońcy zwierząt.
W efekcie:
– pojawiły się jasne kryteria ewentualnych odszkodowań, za utracone zyski, spłaty kredytów, dotacje unijne
– usunięto zakaz uboju religijnego drobiu,
– przedłużono okres przejściowy zamykania farm futrzarskich do 2,5 roku. Tak, uważam, że ten rodzaj działalności należy w Polsce zakończyć, ale w sposób cywilizowany,
– wprowadzono 5-letni okres przejściowy na ubój religijny bydła.
To powoduje, że nad uregulowaniem tej sprawy mógłby decydować następny parlament, bez obecnego dyktatu PiSu i pracy w kilkanaście godzin.
Takie postawienie sprawy przez Senat było rozsądne i doprowadziło do tego, że prezes Kaczyński wycofał się z pierwotnych, absurdalnych rozwiązań”.
Senator dodał też, że jest dumny z brania udziału w tych pracach jako szef grupy senatorów Koalicji Obywatelskiej.
„Senat zawsze będzie poprawiał złe prawo, które wychodzi z Sejmu i starał się godzić różne, czasem sprzeczne interesy, jak w tym wypadku. Taka jest nasza rola” – zapewnił. – „Sam rozmawiałem o tej wrzuconej znienacka przez PiS ustawie z wieloma rolnikami, w tym przedstawicielami Wielkopolskiej Izby Rolniczej oraz przedstawicielami Agrounii, w tym z panem Michałem Kołodziejczakiem. Jestem gotowy zawsze na rozmowy, moje biuro przy ulicy Zwierzynieckiej w Poznaniu jest otwarte. Natomiast zaśmiecanie i wywieszanie kłamliwych napisów na domach przez anonimowych sprawców to tchórzostwo i prowokacja”.
el