czwartek, 28 marca, 2024

Poznań: Na Betlejem najlepiej dojechać tramwajem, ale poznaniacy wolą auta

Korki w okolicach Starego Rynku i placu Wolności, brak wolnych miejsc parkingowych w okolicy. Wszystko to wskazuje na to, że poznaniacy raczej nie wzięli sobie do serca rady władz miasta, by na Betlejem pojechać tramwajem.

Mieszkańcy stolicy Wielkopolski i miejscowości przyległych tłumnie pojawili się na wczorajszym zapaleniu miejskiej choinki i chętnie korzystali z atrakcji Betlejem Poznańskiego i na Starym Rynku, i na placu Wolności. Tłok był wszędzie i bez problemu dostać się do stoisk można było tylko przed południem.

Mimo jednak apeli władz miasta, by wybierać miejską komunikację, gdy się chce przyjechać na Betlejem, poznaniacy w bardzo wielu przypadkach wybierali własne samochody.
– Pół godziny szukaliśmy miejsca do zaparkowania, nie wiedzieliśmy, że Ogrodowa jest zamknięta, ale wzięliśmy to pod uwagę i wyjechaliśmy z domu dużo wcześniej, także zdążyliśmy na zapalenie choinki – cieszą się Beata i Maciej Kaczmarkowie. – Z dwójką dzieci w wózkach jazda tramwajem to masakra, więc nawet nie braliśmy tego pod uwagę. Poza tym jest zimno.

Samochodem przyjechała także Anna Nowakowska z mężem i dziećmi w wieku 8 i 10 lat.
– Mieszkamy na Górczynie, także w grę wchodzi tylko dojazd samochodem – wyjaśnia pani Anna. – Dlaczego? No bo z dziećmi iść do przystanku to zaraz zaczną marudzić, że daleko, a potem jedzie się prawie pół godziny. No bez sensu.

Co prawda jadąc samochodem do centrum pół godziny stali w korkach, podczas gdy tramwaje przejeżdżały bez przeszkód. Ale i tak, zdaniem pani Anny, samochód jest lepszym rozwiązaniem.
– Władze miasta powinny więcej szerokich ulic budować, to miałoby sens, a nie dróg rowerowych – podsumowuje.

Tymczasem władze miasta, by ułatwić poznaniakom dotarcie na Betlejem właśnie miejską komunikacją, wzmocniły linię nr 16 w cztery niedziele grudniowe, tj. 1, 8, 15 i 22 grudnia w godz. 10:00-23:00, co 10 minut – dodatkowych 78 kursów dziennie. Poza tym kierowcy chcący wjechać do centrum podczas trwania imprezy musza się liczyć z poważnymi ograniczeniami tak z przejazdem, jak z parkowaniem.

Od 30 listopada obowiązuje zakaz ruchu na jezdni zachodniej Al. Marcinkowskiego na wysokości pl. Wolności, od strony diabelskiego młyna (z wyjątkiem pojazdów upoważnionych przez ZDM oraz dojazdu do posesji i hotelu). Możliwy jest jedynie dojazd do parkingu pod placem i przejazd wzdłuż jego północnej pierzei. Zakaz ruchu (z wyjątkiem rowerów) obowiązywać też będzie na odcinku ul. Paderewskiego od Al. Marcinkowskiego do ul. Ludgardy. Do ul. Paderewskiego i Ludgardy pojazdy upoważnione będą mogły dojechać ulicami: 23 Lutego, Zamkową, Góra Przemysła, Franciszkańską i Sierocą.

Ponadto w weekendy 30.11-1.12, 6-8.12, 13-15.12 i 20-22.12 (w piątki od godziny 18:00 oraz przez całą sobotę i niedzielę) zamknięte dla ogólnego ruchu będą: odcinek Al. Marcinkowskiego od ul. Św. Marcin do pl. Wolności oraz ciąg ulic od skrzyżowania ul. Strzeleckiej z pl. Wiosny Ludów przez ul. Podgórną i Al. Marcinkowskiego do pl. Wolności. Zakazy nie dotyczą dojazdu do Kupca Poznańskiego, pojazdów upoważnionych przez ZDM oraz posiadających identyfikatory SPP sektora 1, 2, 3 i 4. Utrzymany zostanie dojazd do szpitala na ul. Krysiewicza od strony ul. Strzeleckiej i ul. Św. Marcin. Z uwagi na remont ul. Ogrodowej ruch prowadzony jest ulicami: Strzelecką i Krysiewicza.

Strona głównaPoznańPoznań: Na Betlejem najlepiej dojechać tramwajem, ale poznaniacy wolą auta